A A+ A++

Łącznie przy akcji pracowało ponad 80 strażaków, czyli 24 zastępy.

Nawet kilkanaście kolejnych godzin potrwać może akcja gaszenia pożaru, który w sobotę wieczorem wybuchł w archiwum urzędu miasta w Krakowie – przekazał rzecznik małopolskich strażaków Sebastian Woźniak. Z ogniem wciąż walczy kilkanaście zastępów.

Informację o pożarze w archiwum na terenie Urzędu Miasta w Krakowie strażacy dostali o godz. 20:20 w sobotę. Zostali powiadomieni przez specjalny system. 

ZOBACZ: Pożar hali przy Global Expo na warszawskim Żeraniu

Łącznie przy akcji pracowało 24 zastępy, czyli ponad 80 strażaków. Wiadomo, że w pożarze zniszczone zostały dokumenty. Strażacy oprócz ugaszania ognia, ręcznie wynoszą z hal nadpalone dokumenty. 

WIDEO: Pożar archiwum w Krakowie

  

– W dalszym ciągu prowadzimy działania. Podzieliliśmy teren akcji na trzy odcinki bojowe. Pierwszy z nich obejmuje parter hali dwukondygnacyjnej od strony drogi, gdzie prowadzone są działania i gdzie jest pożar. Drugi i trzeci odcinek są w drugiej hali, na parterze i na pierwszym piętrze – bo tam pożarem objęte są dwie kondygnacje – poinformował rzecznik małopolskiej straży Sebastian Woźniak. Jak wyjaśnił, prowadzenie działań gaśniczych jest bardzo trudne, ponieważ strażacy muszą poruszać się w ograniczonej przestrzeni.

W informacji zamieszczonej na swojej stronie internetowej miasto Kraków przypomniało, że w archiwum tym znajduje się 20 tys. metrów bieżących dokumentów. – Zgromadzone tam segregatory, akta i dokumenty tlą się i żarzą. Regały o wysokości około trzech metrów strażacy muszą przesuwać ręcznie. Normalnie są one zasilane elektronicznie, ale w warunkach pożarowych musimy przesuwać je po szynach; dogaszać teczka po teczce – przekazał Woźniak. – Dlatego szacujemy, że te działania mogą potrwać nawet kilka, kilkanaście godzin – dodał.

Na miejscu zdarzenia wciąż pracuje kilkanaście zastępów straży, czyli kilkudziesięciu strażaków. Zostały tam skierowane dodatkowe siły i środki z powiatu myślenickiego. – Rozważamy podjęcie działań związanych z wybiciem otworu w bocznej ścianie. Chcemy to zrobić po konsultacji z nadzorem budowlanym. To działanie mogłoby umożliwić nam oddymienie hali i wzrost poziomu widzialności – podał rzecznik. “Wówczas nasze działania mogłyby być skuteczniejsze – wskazał Woźniak.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

pgo/ Polsat News

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolscy dyplomaci apelują o uruchomienie planu dla Białorusi
Następny artykułProblemy na trasie z Kędzierzyna-Koźla do Jeleniej Góry. Zamiast pociągu pasażerów zabrał autobus