A A+ A++

Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego to zawsze okazja dla rozmaitych neptków i maniaków, by zabrać głos w kwestii jego sensu i skutków. Poważne analizy są przez nich przerabiane na medialną papkę, sprowadzającą się do tego, że dziewczęta i chłopcy (dlaczego nie kobiety i mężczyźni?) są bohaterami, a ich dowódcy głupcami i łajdakami. Na tym tle pada pytanie, czy w ogóle warto się bić, czy może lepiej ulegać dla zachowania substancji. Z tego typu ględzeniem spotykam się także w listopadzie i styczniu, gdzie można się wypowiedzieć o innych przegranych powstaniach. Odpowiadam od razu. Zawsze warto się bić.

Historia się dokonała, jest zamknięta. To co zostało, to opowieść, która jest w naszych rękach, umysłach, ustach. Wyzbywanie się jej jest prawdziwą klęską. Gaszeniem nie tylko ducha, ale i rozumu. W sensie państwowym jest też skrajnie niemęskie. Wspominam o tym, bo głównie mężczyźnie zajmują się tą cudaczną mniemanologią, mający się na dodatek za surowych pragmatyków, a nie wiedzą, że rewizjonizm wojenny w zasadzie przysługuje tylko zwycięzcom.

Podeprę się tutaj przykładem osobistym, oszczędzając Wam nudnych szczegółów. Babcia opiekowała się w trakcie powstania moim dziecięcym wówczas ojcem przez całe sześćdziesiąt dni. Dziadek, jako żołnierz września był w niemieckiej niewoli. Po Powstaniu Niemcy w ramach łączenia rodzin dostarczyli mu żonę i syna aż w góry Harzu. Potem w amerykańskiej żandarmerii wojskowej, ale wrócił i po wielu perypetiach żyję sobie w mojej ulubionej Golinie i na żadną Warszawę, prawda, bym się nie zamienił.

Dzieckiem będąc przecież słuchałem pilnie opowieści i dyskusji dorosłych, ale nigdy, wśród stu historii, argumentów, nie znalazłem albo nie zapamiętałem niczego podobnego do tych popularnych dzisiaj rewizjonistycznych mądrości. Było? Było. A przecież to oni stracili swoje miejsce do życia. Dziadkowi było to może obojętne, bo jako żołnierz zawodowy Warszawę z Grudziądzem zamieniał. Mieszkanie służbowe, ale babcia od pokoleń i już nie wróciła. Zostały wyciągnięte spod gruzów zmaltretowane zdjęcia, ułomki pamiątek. W sumie nic.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRuda czaruje. Niezwykły film „Kaczora” z KMP
Następny artykułGuns N' Roses wydadzą składankę na winylu