A A+ A++

Autor zdjęcia: Monika Lisowska

Z rodzinnego domu wyniosła patriotyzm i miłość do fotografii. Ostatnio wspólnie ze swoimi dziećmi zrealizowała projekt marzeń: zrobiła sesję, której tematem przewodnim jest Powstanie Warszawskie. O tym, jak można zaczarować świat obiektywem, Monika Lisowska, fotografka spod Olsztyna, mówi Darii Bruszewskiej-Przytule.

— Czy słusznie wydaje mi się, że pamięć o doświadczeniach bohaterów wojennych wyniosła pani z domu?
— Oczywiście. Jako dziecko byłam wychowywana w duchu patriotyzmu, a temat bohaterstwa Polaków był w naszej rodzinie często podnoszony. Nie bez znaczenia dla tego był pewnie fakt, że jestem córką zawodowego żołnierza: mój tata, Kazimierz Klepczyński, był komandosem, służył w Czerwonych Beretach. Ale ogromny wpływ na moje zainteresowanie wydarzeniami dotyczącymi okupacji niemieckiej, miał też mój dziadek Zygmunt Klepczyński. Walczył on na frontach obu wielkich wojen. Choć warto zaznaczyć, że w drugiej się za długo nie nawalczył, bo po czterech miesiącach stał się więźniem niemieckiego okupanta. Miał jeden z pierwszych numerów…

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (1-2 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLato nad wodą w regionie tarnowskim
Następny artykułKolejny eks-koroniarz w Cracovii. Ivan Marquez wzmocni defensywę „Pasów”