A A+ A++

Policjanci ustalili, kim są nastoletni wandale, którzy pomazali muszlę koncertową w zabytkowym parku miejskim w Otwocku. Kilka dni temu wczesnym rankiem funkcjonariusze zapukali do domów siedmiorga nastolatków. – Przyszli tuż po godz. 6, gdy córka szykowała się do szkoły. Nie zakładali jej kajdanek, ale ona była cała blada i przestraszona – mówi jeden z rodziców. Inni rodzice zatrzymanych nastolatków mają pretensję o to, że policja potraktowała dzieci jak przestępców, mimo że mundurowi mogli wezwać ich na komendę. – Przecież mieli dane, bo nasze dzieci same zgłosiły się do urzędu miasta, aby naprawić szkody – żalą się rodzice. Otwocki urząd zapewnia jednak, że nie przekazał policji żadnych danych nastolatków

fot. KPP Otwock

O serii dewastacji w otwockim parku „Linia” pisała w ostatnim czasie wiele razy. Na naprawę zniszczonych elementów nowej infrastruktury urząd wydał dotychczas ok. 5 tys. zł. Miarka się przebrała. W połowie sierpnia prezydent Jarosław Margielski zlecił urzędnikom, aby o każdym incydencie dewastacji parku informowali policję.

Przyznali się sami

W wakacje urząd przekazał nagrania z kamer, które zarejestrowały wizerunki osób niszczących infrastrukturę parku od 15 lipca do 5 sierpnia.

 – Sprawcy uszkodzili m.in. ścianę muszli koncertowej, nanosząc na nią napisy różnej treści. Zdarzenie zbulwersowało lokalną społeczność i było krytykowane na forach społecznościowych – podkreśla mł. asp. Paulina Harabin, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. – W związku ze zgłoszeniem policjanci z ogniwa do spraw nieletnich i patologii natychmiast zajęli się wyjaśnianiem okoliczności i ustalaniem sprawców uszkodzenia mienia. Podczas analizy zapisu monitoringu funkcjonariusze od razu rozpoznali kilku nieletnich mieszkańców Otwocka – zaznacza mł. asp. Harabin.

– Moja córka przyznała się, że napisała markerem na muszli koncertowej jeden podpis, ale nic nie zdewastowała ani nie uszkodziła żadnych elementów infrastruktury. Długo rozmawiałam z córką na ten temat i sama wreszcie przyznała, że nie wie, po co to zrobiła – mówi mama zatrzymanej nastolatki. W podobnej sytuacji było pięć innych dziewczyn i ich kolega, którzy postanowili przyznać się do wszystkiego w urzędzie. – W imieniu tej siódemki i ich rodziców w połowie sierpnia skontaktowałem się z Wydziałem Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Otwocka, aby wyjaśnić całą sprawę, żeby dzieci mogły naprawić szkody lub odpracować je na rzecz miasta. Urzędniczka zapewniała, że pomoże, ale musimy podpisać ugodę, którą urząd miał za kilka dni przygotować – tłumaczy tata jednej z nastolatek. Inna mama dodaje: – Jeszcze w sierpniu córka i inne dzieciaki poszły do parku i zmyły nabazgrolone markerem napisy. Czekaliśmy na spotkanie z prezydentem i ugodę, którą miał przygotować urząd. Przecież urzędnicy mieli dane naszych dzieci – podkreśla kobieta.

Poranne zatrzymanie

W tym czasie policja prowadziła postępowanie i szukała sprawców aktów wandalizmu w parku. Na początku września komenda opublikowała na swojej stronie internetowej wizerunki nastolatków podejrzanych o wyrządzenie szkód. – Po przeprowadzonych czynnościach funkcjonariusze posiadali kompletne informacje dotyczące wszystkich osób mogących mieć związek z przestępstwem – mówi mł. asp. Paulina Harabin. I dodaje, że we wtorek, 7 września w godzinach porannych otwoccy funkcjonariusze wraz z policjantami z podległych komisariatów zatrzymali w miejscach zamieszkania siedem osób w wieku od 12 do 15 lat.

– Nie spodziewaliśmy się, że w środku tygodnia, tuż po godz. 6, gdy córka szykowała się do szkoły, zapuka do nas policja. Córka była przestraszona i blada. Nie mogłam z nią pojechać, bo w domu było jej młodsze rodzeństwo, które wychowuję samotnie – tłumaczy jedna z mam.

I dodaje, że policjanci nie zakładali dziewczynce kajdanek, ale sama forma zatrzymania była dla nich ogromnym przeżyciem, którego można było uniknąć. – Przecież funkcjonariusze mogli wezwać nas na komendę, wyznaczając termin przesłuchania – żali się kobieta.Ta sprawa była szeroko komentowana na jednym z lokalnych forów w mediach społecznościowych. Wiele osób było przekonanych, że podczas zatrzymania policja wobec wszystkich nastolatków zastosowała kajdanki. KPP w Otwocku zaprzecza. – Podczas zatrzymania nie zakładano kajdanek nieletnim. Ten środek przymusu bezpośredniego zastosowano tylko wobec jednego nastolatka – tłumaczy mł. asp. Paulina Harabin. I dodaje, że tego samego dnia na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nastoletni wandale usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia. – W obecności rodziców zostali przesłuchani w charakterze nieletnich sprawców czynu karalnego, do którego popełnienia się przyznali. W swoich wyjaśnieniach wyrazili skruchę, ale nie potrafili wytłumaczyć powodów swojego nagannego zachowania. Teraz o losie nastolatków zdecyduje sąd rodzinny. Niewykluczone również, że ich opiekunowie prawni będą zobowiązani do pokrycia strat finansowych – mówi mł. asp. Harabin.

Rodzice siedmiorga nastolatków byli zszokowani obrotem sprawy. – Sześć dziewczyn i chłopak, którzy przyznali się do winy, pochodzą z dobrych domów i często są to uczniowie z dobrymi ocenami lub sukcesami sportowymi. Przecież każdy w młodym wieku popełnia błędy, a oni przyznali się i chcieli naprawić szkody. Dlatego zgłosili się do urzędu, a na początku września nagle urząd zmienił zdanie – mówi jeden z ojców.

„Linia” zapytała KPP Otwock m.in. o to, czy konieczne było dokonanie zatrzymania młodzieży wczesnym rankiem w środku tygodnia w ich domach. Zapytaliśmy także, dlaczego nie wezwano rodziców i nastolatków na przesłuchanie do komendy,  dlaczego zastosowano kajdanki i czy siedmioro nastolatków było wcześniej karanych lub popadali w konflikt z prawem? Komenda nie udzieliła nam odpowiedzi.

Urząd twierdzi, że nie przekazał policji danych

„Linia” zapytała też otwocki urząd miasta, czy przekazał dane nastolatków policji oraz czy poinformował komendę o ustaleniach z rodzicami. – Urząd miasta nie przekazał Komendzie Powiatowej Policji w Otwocku żadnych danych nastolatków. Nie posiadamy takich danych – zapewnia Karolina Wojnicz, zastępca naczelnika wydziału gospodarki komunalnej. I dodaje, że policja wszczęła dochodzenie, a prokuratura ujawniła wizerunki podejrzanych osób. – Zawiadomienie na policję w sprawie uszkodzeń tyłu muszli koncertowej w parku miejskim nie wyszło ze strony urzędu – podkreśla biuro prasowe otwockiego urzędu miasta. I dodaje, że otwocka policja sama podjęła działania w tej sprawie. – My zgłosiliśmy jedynie zawiadomienie o zniszczeniu altanki i frontu muszli koncertowej, gdzie jest scena. Takie nagrania z monitoringu przekazaliśmy do KPP w Otwocku – zaznacza Karolina Wojnicz.

– Z urzędem miasta skontaktował się telefonicznie jeden z rodziców, który przedstawił się jako przedstawiciel wszystkich nastolatków. Nikt inny się nie kontaktował. Podczas tej rozmowy nie padła ze strony urzędników żadna deklaracja, że sprawa zostanie załatwiona polubownie, nie było też mowy o informowaniu o tym KPP. Nie było również mowy o wykonywaniu żadnych prac społecznych, bo urząd miasta nie może zlecać nieletnim takich prac. Było tylko przekazane, że prawnicy urzędu miasta sprawdzą, czy jest w ogóle prawnie możliwość zawarcia ugody z osobami nieletnimi w toku postępowania, które prowadzi sąd i prokuratura. Jeśli byłaby taka możliwość, zostanie to rozważone, ale to nie wyklucza odpowiedzialności karnej za czyny, które zostały popełnione przez nieletnich – informuje biuro prasowe otwockiego urzędu. – Można się z kimś porozumieć, żeby nie było w sądzie sprawy o zadośćuczynienie za szkodę, ale całkiem inne postępowanie toczy się za czyny, które zostały popełnione przez nastolatków w parku miejskim – wyjaśnia biuro prasowe. I zaznacza, że postępowanie policji w sprawie ukarania za popełnione czyny toczy się poza urzędem miasta, który nie ma na to wpływu i nie rozstrzyga tej sprawy. – Postępowanie prowadzi policja, my nie mamy wpływu na to, jakie działania są podejmowane – podkreśla Karolina Wojnicz.

AJ

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDziś spotkanie protestujących medyków z przedstawicielami resortu zdrowia
Następny artykułBankructwo Evergrande pomoże rozdzielić rynki?