Ponad 100 tys. Amerykanów umiera co roku wskutek przedawkowania narkotyków. Blisko trzy czwarte to ofiary fentanylu. Rząd jest bezradny, powstrzymanie epidemii wymagałoby ścisłej współpracy z władzami Chin i Meksyku. Biała kreska zabija coraz więcej osób.
O fentanylu pierwszy raz usłyszałem, chodząc na terapię odwykową w roku 2006. Jedna z uczestniczek, niejaka Mary Hopkins, przeczytała nam wiersz własnego autorstwa “Życie w krzywym zwierciadle”. Adekwatny fragment brzmiał: “Śpij, dziecino, słodko śpij / W parku albo czaj wagony. / Nie stanowi w sumie: gdzie / Z fentanylem sort krojony, / I tak nie obudzisz się”. Syntetyczny opioid stanowił wówczas nowinkę, a zarazem postrach heroinistów. Dilerzy dosypywali go do towaru, żeby miał większego kopa. A ponieważ jest 50 razy mocniejszy niż heroina, łatwo było przesadzić.
Biała kreska. Nędzny los muła
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS