A A+ A++

To miało być starcie najlepszych polskich napastników, ale korespondencyjny pojedynek nie trwał długo, bo tylko 22 minuty. Krzysztof Piątek mecz z Bayernem rozpoczął na ławce i mógł z niej oglądać koncert gry swojego kolegi z reprezentacji Polski.

Zobacz wideo Bayern – Borussia 3:2. Skrót meczu [ELEVEN SPORTS]

Gole i strzelecka kanonada Lewandowskiego

Najlepszy piłkarz UEFA minionego sezonu mógł rozpocząć to spotkanie od mocnego akcentu. W 8. minucie Lewandowski miał dwie znakomite sytuacje. Najpierw jego strzał został zablokowany, w drugiej, znacznie lepszej okazji, obronił Alexander Schwolow.

Ważniejsza była jednak 40. minuta. Najpierw po wrzutce na pole karne Polak dobrze strzelał głową, a odbita przez Schwolowa piłka znowu została wrzucona w pole karne, tym razem przez Gnabry’ego. Po tym podaniu Lewandowski uderzył już nogą z pierwszej piłki z bliskiej odległości i Bayern wyszedł na prowadzenie. To był fragment spotkania, w którym Polak był bardziej rozgrywającym niż egzekutorem Bayernu. Dużo się cofał i dogrywał partnerom, ale gdy był blisko pola karnego, próbował kończyć akcję sam. Tych strzałów w całym meczu Lewandowski miał sporo – 13, z czego 7 celnych i 5 zablokowanych. Polak próbował nawet dwa razy uderzać z rzutu wolnego – co ostatnio nieczęsto mu się zdarzało, ale najpierw piłkę zblokował głową jeden ze stojących w murze rywali, a przy drugim strzale z dalszej odległości interweniował bramkarz, strącając futbolówkę nad poprzeczkę.

Piękną akcją Lewandowski popisał się w 51. minucie. Przyjął kierunkowo zagraną na 16 metr piłkę i oddalając się od bramki, szybko obrócił się na linii pola karnego. Strzelił tuż przy słupku. W ten sposób Lewandowski w niedzielny wieczór przekroczył liczbę 100 goli w meczach na Allianz Arenie. Pod koniec spotkania strzelił też zresztą swą 102. i 103 bramkę. Najpierw po dośrodkowaniu Muellera z najbliższej odległości wbił piłkę do siatki, co było jednocześnie jego 250. bramką dla Bayernu. Na tym nie poprzestał.

Kilka minut później, gdy w polu karnym wgrał walkę o pozycję, był faulowany. To była ważna akcja, bo Hertha chwilę wcześniej wyrównała. Lewandowski rzut karny wykorzystał pewnie i zapewnił Bayernowi 3 punkty. Szalony mecz zakończył się wynikiem 4:3. Ostatni raz co najmniej cztery gole w jednym meczu Bayernu “Lewy” strzelił 5 lat temu w pamiętnym starciu z Wolfsburgiem, kiedy cieszył się po pięciu trafieniach w 9 minut.

Jeśli w poprzednim sezonie po trzech meczach Bundesligi Lewandowski miał 6 trafień, to dzięki kapitalnemu występowi z Herthą, podgonił zeszłoroczne statystyki i po trzech seriach gier ma teraz 5 bramek. Nic dziwnego, że po takim meczu Lewandowski był najwyżej ocenionym piłkarzem przez statystyczne futbolowe portale. Sofascore przy średniej drużyny 7,17 przyznała mu najwyższą notę – 10. Whoscored również przyznał “Lewemu” dziesiątkę.

Piątek na ławce. Znów będzie musiał walczyć o skład?

Tak dobrych ocen nie zebrał Piątek. Od Whoscored otrzymał 6,6, co było porównywalne ze średnią kolegów, a Sofascore dała mu 7,1 (przy średniej zespołu 6,79). Tyle że piątek dla Herthy zagrał mniej, bo tylko 22 minuty i zaprezentował się skromniej.

Fakt, że rozpoczął mecz z Bayernem na ławce, może być dla niego złym znakiem w kontekście najbliższych ligowych meczów i tego na kogo chce w nich stawiać Bruno Labbadia. Po tym, jak we wrześniu do Berlina za 15 mln euro przyszedł Jhon Cordoba, szybko stał się ważną postacią w ofensywie ekipy ze stolicy. W pierwszym meczu z Werderem Brema dostał pół godziny. Po tym jak zmienił Piątka, od razu strzelił gola, a Hertha wygrała. W następnym meczu z Eintrachtem zagrał już całą drugą połowę, znów zmieniając Polaka. Zaprezentował się lepiej, choć berlińczycy mecz kończyli z porażką. W starciu z mistrzem kraju Labbadia od razu postawił na Cordobę, a Piątek aktywnego Kolumbijczyka oglądał z ławki. Jedyne zastrzeżenia dotyczące Cordoby dotyczyły jego nieodpowiedzialnej gry, szybko złapanej żółtej kartki i kolejnych ostrych fauli. Kolumbijczyk i tak zdołał strzelić gola głową w 60 minucie i często wchodził w pojedynki.

Być może to dlatego Piątek pojawił się na placu gry za mniej widocznego Zeefuika. Wszedł w 68 minucie i po 120 sekundach zaliczył asystę. W akcji na jeden kontakt sprytnie podał do Matheusa Cunhii, który wówczas wyrównał wynik meczu na 2:2. Słabiej szło Piątkowi w defensywie. W jednej z akcji faulował rywala niedaleko pola karnego, w innej przy rzucie rożnym nie upilnował Corentina Tolisso. W 84. minucie po kolejnej nieustępliwie pracy w obronie też faulował rywala i dostał żółtą kartkę, ale przy dwóch ostatnich golach Bayernu nie zawinił.

Po spotkaniu Lewandowski z Piątkiem długo rozmawiali na środku boiska. Na te rozmowy więcej czasu będą mieli już w poniedziałek na zgrupowaniu kadry. Według naszych ustaleń Lewandowski mecz z Finlandią rozpocznie na ławce rezerwowych. Sztab polskiej kadry będzie chciał dać mu odpocząć, bo “Lewy” ostatnio gra co trzy dni. W towarzyskim meczu większe szanse na występ ma właśnie Piątek. Oby w Gdańsku błyszczał bardziej niż w Monachium.

Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: [email protected]

Czytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl Live .

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNike 2020: Radek Rak laureatem Nagrody Literackiej
Następny artykułBruno Rezende zakażony koronawirusem