A A+ A++

Podziw i uwielbienie tysięcy instagramowych followersów, energetyczne treningi w tłumie rozemocjonowanych fanek, zainteresowanie dziennikarzy, kosztowne prezenty od sponsorów – tak wygląda codzienne życie ikony fitnessu z filmu “Sweat“, ale tylko w sieci. Kiedy wychodzi z roli internetowej celebrytki, Sylwia Zając zostaje całkiem sama. Wówczas bohaterka brawurowego Sweat znowu chwyta za telefon i włącza kamerę, żeby o tym, jak się czuje opowiedzieć najbliższym – czyli swoim fanom.

Wyjątkowe, odważne nagranie, pewnego wieczora wrzucone przez Sylwię do sieci, uruchamia serię dramatycznych zdarzeń, które w ciągu zaledwie trzech dni całkowicie zmienią życie trenerki. Wirtualne wyznanie wyzwoli falę reakcji w mediach społecznościowych, stanie się testem relacji rodzinnych i każe Sylwii zmierzyć się z ciemną stroną popularności. Otwarta konfrontacja z rzeczywistością, przed którą nie chroni ekran smartfona, stanie się dla Sylwii początkiem przemiany, na końcu której znajduje się szansa na prawdziwą bliskość. Sweat Magnusa von Horna świetnie łączy intymny, kameralny dramat z konwencją thrillera, by opowiedzieć o tęsknocie za miłością w świecie, w którym kochają cię tłumy.

Film von Horna, laureata Paszportu Polityki i reżysera głośnego Intruza, był jedynym polskim tytułem, który znalazł się w oficjalnej selekcji ostatniego festiwalu w Cannes. „Cudem” okrzyknęła zagraniczna prasa filmowy debiut Magdaleny Koleśnik, która brawurowo zagrała Sylwię. Energetycznej jak power shake wschodzącej gwieździe towarzyszą m.in. Aleksandra Konieczna, Zb … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKopalnia „Paruszowiec”: sąd nie śpieszy się z rozprawą
Następny artykułIntencja na wrzesień: aby zasoby planety nie były rozgrabiane