A A+ A++

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Wakacje w Chorwacji – drogo czy tanio? Odpowiedź jest jedna: to zależy. Od wielu czynników, takich jak termin wyjazdu, lokalizacja czy standard zakwaterowania. Mimo wszystko pewne tendencje wzrostowe lub spadkowe cen w danym kraju da się odnotować. Jak będzie w przypadku tegorocznych wyjazdów do Chorwacji i kosztów, na które muszą się nastawić podróżni w sezonie letnim? O komentarz w tej sprawie zwróciłam się zarówno do ekspertów do spraw turystyki, jak i samych podróżnych. 

Zobacz wideo
Tam turyści jeszcze nie latają, a warto. Nieoczywiste kierunki wakacji

“Drożyzna” to pojęcie względne? Być może

– Jeśli chodzi o Chorwację, ceny co roku idą w górę; ale to, czy jest drogo, czy nie, tak naprawdę zależy tylko od nas – mówi mi pan Robert, turysta, do którego zwróciłam się z prośbą o wskazówki odnośnie wypoczynku w Chorwacji. – Naprawdę dobrą pizzę można kupić od 10 euro, dania obiadowe mniej więcej od 15 euro. W sklepach co prawda jest nieco drożej niż w Polsce, ale wszystko zależy od konkretnej miejscowości i czy jest akurat szczyt sezonu. Osobiście uważam, że bardzo dobrym terminem na wyjazd jest wrzesień – komentuje pan Robert. 

Podobnych opinii turystów jest znacznie więcej. Wielu uważa bowiem, że nawet przy ogólnym wzroście cen da się uniknąć znacznego obciążenia portfela. – Taniej raczej nie będzie, wszystkie kraje zmagają się z inflacją, Chorwacja też. Mimo wszystko jeździmy z mężem od czterech lat i naprawdę da się zaplanować tani wypoczynek – nawet tańszy niż nad Bałtykiem, gdzie sam gofr może kosztować 30 zł – twierdzi pani Monika, turystka z Katowic. – W tym roku sama nie wiem czego się spodziewać. Może będzie nieco drożej, ale sądzę, że nie ma większych powodów do niepokoju. 

W Chorwacji będzie drożej? Ekspert wyjaśnia: Skok cen nawet o 100 proc.

W Chorwacji jest taniej, czy drożej w porównaniu do poprzednich lat? Czy zmiana waluty znacząco wpłynęła na koszty, które ponosimy w czasie podróży? Z prośbą o odpowiedź na tego typu pytania zwróciłam się do Jarosława Grabczaka, eksperta platformy podróży eSky.pl. – W przypadku niektórych kategorii produktów czy usług wprowadzenie euro w Chorwacji spowodowało skok cen nawet o 100 proc. W 2023 roku ceny na rynku turystycznym wzrosły przeciętnie o 50-65 proc. Natomiast dla samej branży hotelarskiej skok cenowy wyniósł ok. 30 proc. r/r w związku ze zmianą walut – wyjaśnia ekspert. 

Do 2023 roku Chorwacja uznawana była za stosunkowo tani kierunek wakacyjny, jednak zmiana waluty przyczyniła się do tego, że obecnie po kraju podróżuje się dużo drożej. – Przed 2023 rokiem kraj ten uchodził za wręcz idealny kierunek na dojazd własny, głównie samochodem. Jednak teraz to rozwiązanie powoli przestaje się opłacać […]. Osoby podróżujące do Chorwacji w okresie wakacyjnym już teraz dotkliwie odczuwają wzrost kosztów, szczególnie w miejscach zagęszczonego ruchu turystycznego: Split, Zadar, Dubrownik, nie wspominając o małych wyspach wzdłuż wybrzeża.

Ceny niektórych opcji rozrywkowych i usług, a także wielu podstawowych produktów takich jak owoce, lody czy przekąski wzrosły nawet dwukrotnie w skali roku. Dodatkowo wysokie opłaty za parkowanie w okolicach popularnych atrakcji turystycznych również nie sprzyjają postrzeganiu Chorwacji jako atrakcyjnego cenowo kierunku – wyjaśnia Jarosław Grabczak, ekspert platformy podróży eSky.pl.

Ekspert do spraw turystyki o największym problemie Chorwacji

Najdotkliwiej podwyżki cen w Chorwacji odczują przede wszystkim turyści, którzy decydują się na indywidualny wyjazd, a nie zorganizowaną wycieczkę. Tak przynajmniej twierdzi Marek Kamieński, ekspert do spraw turystyki, wyraźnie zaznaczając, że największym problemem Chorwacji są tak zwane “ciche podwyżki”. 

– Zmiana kuny na euro praktycznie nikogo nie zaskoczyła. Dla turystyki zorganizowanej nie miało to większego znaczenia; ceny takich wycieczek turystycznych do Chorwacji wzrosły mniej więcej o 10-15 procent. W znacznie bardziej kłopotliwym położeniu są podróżni decydujący się na samodzielną organizację wyjazdu – głównie dlatego, że właściciele hoteli, restauracji, kwater, wypożyczalni rowerów i tak dalej zazwyczaj “dorzucają” do zmian powiązanych z państwowymi przepisami jeszcze 5-10 procent. Takie “zaokrąglanie” w górę przez właścicieli różnych obiektów i lokali jest właśnie “cichą podwyżką”. I to jest tak naprawdę największy problem Chorwacji; a przynajmniej turystów, decydujących się podróżować tam na własną rękę – mówi mi Marek Kamieński, ekspert ds. turystyki. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułS7 bez blokady do 5 marca (aktualizacja) [ Wiadomości ]
Następny artykułDomenicali zasugerował wprowadzenie rotacyjnych rund od 2026 roku