A A+ A++

To jego firma, we współpracy z Fundacją Leny Grochowskiej, po rozpoczęciu przez Rosję wojny w Ukrainie zorganizowała schronienie tysiącom uchodźców po ich ucieczce do Polski.

Zmniejszyć ryzyko militarne i biznesowe

W pomoc Ukrainie i Ukraińcom zaangażowało się wielu polskich biznesmenów. Między innymi Rafał Brzoska, który wraz z żoną Omeną Mensah wysłał do Charkowa największy prywatnie ufundowany transport z żywnością, lekami i środkami pierwszej potrzeby dla ludności cywilnej, a flota InPostu transportowała bezpłatnie dary do ukraińskich miast.

– Wojna okazała się sprawdzianem, jak ważne są w rzeczywistości deklaracje zapisane w strategiach ESG przedsiębiorstw – łącznie z poszanowaniem praw człowieka. Firmy zaczęły uważniej słuchać swoich interesariuszy i klientów. I dostrzegły pozabiznesowy wymiar samego biznesu – mówił w wywiadzie z „Forbesem” Rafał Brzoska.

Prezes InPostu miał na myśli decyzje przedsiębiorstw o finansowaniu pomocy humanitarnej oraz wycofywaniu się (lub nie) z rosyjskiego rynku, ale ten „pozabiznesowy wymiar” dotyczył przede wszystkim strategicznych decyzji, w jaki sposób biznes w ogóle powinien rozwijać swoją działalność. I to nie tylko w kontekście działań wizerunkowych. Atak Rosji na Ukrainę wywołał bowiem największy od czasów II wojny światowej kryzys humanitarny oraz perturbacje gospodarcze, ale jego konsekwencje będą też miały wpływ na środowisko naturalne. Już teraz widać, że długofalowo wojna przyczyni się do zmiany strategii energetycznych państw unijnych i jeszcze szybszego niż planowane odchodzenia od paliw kopalnych. Uświadomiła bowiem, że musimy się od nich jak najszybciej uniezależnić, żeby zmniejszyć ryzyko polityczne i militarne, ale przede wszystkim biznesowe.

To dlatego w połowie maja przedstawiciele największych firm europejskich wystosowali do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen list z poparciem dla unijnego celu wycofywania się z uzależnienia od rosyjskiego gazu, ropy i węgla. Uznając to jako znaczący krok w kierunku stabilizacji bezpieczeństwa energetycznego, ale przede wszystkim – do realizacji celów Porozumienia Paryskiego i przyspieszenia strategii wytwarzania czystej energii w ramach zielonej transformacji.

– Co ważne, prezesi wskazują również potrzebę przeglądu własnych modeli biznesowych w celu zapewnienia koniecznych inwestycji wspierających realizację Europejskiego Zielonego Ładu – wskazuje Maria Andrzejewska, dyrektor generalna Centrum UNEP/GRID-Warszawa.

Unia Europejska zyskała więc tylko kolejne argumenty do wdrażania Zielonego Ładu i planowanych już wcześniej nowych regulacji, mających pomóc w zmniejszeniu do 2030 r. emisyjności europejskich gospodarek o minimum 55 procent względem 1990 r., aby o … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułE-commerce – oczywisty i niezbędny
Następny artykułKolejny Messi we Francji. Wietnam oszalał na jego punkcie