Od sierpnia 2020 r. na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, w których zwycięzcą ogłoszono dotychczasowego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Władze odpowiedziały na protesty masowymi represjami.
W październiku Rada Europejska przyjęła po długiej debacie zaproponowany przez Polskę w imieniu Grupy Wyszehradzkiej (V4) plan gospodarczy dla demokratycznej Białorusi. Jak informował wtedy premier Mateusz Morawiecki, obejmuje on m.in. partnerstwo w długoterminowych inwestycjach infrastrukturalnych na Białorusi, rozmowy o wprowadzeniu ruchu bezwizowego, pakiet stabilizacji białoruskiej gospodarki, wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego oraz poprawę sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw.
Plan nie został dotychczas uruchomiony przez unijnych urzędników
Zgodnie z konkluzjami październikowego szczytu, do jego przygotowania została zobowiązana Komisja Europejska. Plan jednak nie został jak dotąd uruchomiony przez unijnych urzędników.
Wiceprzewodniczący KE i zarazem szef unijnej dyplomacji Josep Borrell oraz komisarz UE ds. sąsiedztwa i rozszerzenia Oliver Varhelyi zapewnili w piątkowym oświadczeniu o wsparciu UE dla demonstrantów, protestujących na Białorusi przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich. Unijni politycy zapewnili, że Wspólnota nadal wspiera białoruski naród i wezwali Mińsk do natychmiastowego położenia kresu przemocy przeciwko uczestnikom pokojowych protestów.
W niedzielę z inicjatywy liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej, kontrkandydatki Łukaszenki w sierpniowych wyborach, odbywa się dzień solidarności z Białorusią. Po wyborach, które po raz kolejny wygrał Łukaszenka, Cichanouska została zmuszona do opuszczenia kraju i z dziećmi zamieszkała na Litwie.
aw/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS