A A+ A++

Anglicy nie są przyzwyczajeni, że półki mogą świecić pustkami — mówi szefowa kuchni w kantynie w Aylesbury, w hrabstwie Buckinghamshire.

Monika Misiak, szefowa kuchni w kantynie w Aylesbury, w hrabstwie Buckinghamshire, od 9 lat w Wielkiej Brytanii: — Największy kłopot jest z pomidorami. Cały ostatni weekend spędziłam na zakupach. Najbardziej zależało mi na tym, by kupić pomidory. Do Anglii przyleciał bowiem mój brat i chciałam mu zrobić jego ulubioną sałatkę. Byłam w pięciu sklepach, w tym w największych supermarketach w mieście. Niestety, pomidorów nie znalazłam ani w Tesco, ani w Sainsbury’s, ani w Morissons. Brakowało też papryki, sałaty, ogórków i cytrusów. Gdzieniegdzie są kłopoty z pieczarkami, ale wszystko zaczęło się od jajek…

Źródło: Newsweek Polska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaja Moskaluk spodziewa się dziecka. Pochwaliła się wydatnym brzuszkiem
Następny artykuł„(…) stawienie czoła ponownym trudnościom przekracza nasze możliwości finansowe”- pogorzelcy z Myślenic proszą o pomoc