A A+ A++

W minioną niedzielę myśliwy, który przebywał na ambonie zauważył mężczyzn, którzy w porze nocnej zbierają z łąki słupki ogrodzeniowe do pastucha. Zaniepokojony tą sytuacją powiadomił właściciela łąki, który szybko pojawił się na miejscu. Na miejsce wezwano również policję, która zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież słupków na kwotę 1000 zł.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w jednej z miejscowości w gminie Stanisławów. Myśliwy, który doglądał zwierzynę z ambony zauważył zadziwiającą sytuację. Otóż w porze nocnej, mężczyźni zwijali pastuch rolniczy na łące. Łowczy zaniepokojony tą sytuacją, szybko skontaktował się z właścicielem łąki. W rozmowie usłyszał, że nikt nie powinien zbierać w tym momencie słupków na jego łące. Właściciel natychmiast ruszył na miejsce, powiadamiając też o sytuacji policję. Na miejscu niezwłocznie pojawili się mundurowi ze Stanisławowa, którzy zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o dokonanie kradzieży. Warto zaznaczyć, że 48-latek z powiatu ząbkowskiego oraz 49-latkek z powiatu wołomińskiego, ukrywali się przed policjantami w przydrożnym rowie. Mimo to, zostali szybko zauważeni. Właściciel ocenił wartość słupków metalowych i plastikowych, które zostały zdemontowane na 1000 złotych. Na szczęście  przedmioty udało się odzyskać, zanim zostały wywiezione z miejsca zdarzenia. Takie zakończenie tej sytuacji było możliwe dzięki myśliwemu, który sprawnie zareagował na to zdarzenie.

Teraz mężczyźni, którzy są podejrzani o dokonanie opisanego czynu odpowiedzą przed sądem. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.

W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.

sierż. szt. Elżbieta Zagórska 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Otwock: Włamali się, żeby ukraść dary przeznaczone dla otwockich domów dziecka. Stary oszacowano na ponad 40 tys. złotych. Ale to nie był koniec
Następny artykułKapitan Wisły Igor Łasicki: W zimie musi się dużo zmienić