30-latek pracuje po 11-14 godzin. Ale zmęczenie nie jest dla niego sygnałem ostrzegawczym, by się zatrzymać i odpocząć. Tylko aby wziąć tabletkę. Tymczasem ciało ma granice wytrzymałości. Może cierpieć – mówi Joanna Kalecka, łódzka psycholożka i psychoterapeutka.
Karolina, 28 lat: – Traciłam przytomność ze stresu. W ciągu tygodnia zapieprzałam w pracy. Nie miałam siły na nic. I w pewnym momencie zmęczenie fizyczne przeniosło się na psychikę. Przestałam się spotykać z ludźmi. Przestałam robić cokolwiek, bo byłam tak zmęczona. W wolne dni spałam, gapiłam się w sufit albo bezrefleksyjnie oglądałam jakieś głupoty na Netflixie.
Marcin, 35 lat: – U mnie się to objawiało natłokiem myśli, bezsennością, niepokojem. Do tego dochodziły problemy z koncentracją. Człowiek czuje się przytłoczony wszystkim. Miałem stany lękowe z obawy o przyszłość, o to, czy sobie poradzę. Myśli, że odstaję od innych i nie nadążam za tempem życia. Jak gdyby wszystko mi odjechało.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS