Limanowa. We wtorek (15 listopada) w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Limanowej w sali kameralnej nastąpiło podsumowanie jubileuszowej, dziesiątej edycji konkursu poetyckiego im. Zosi Smreczyńskiej”.
Przybyłych gości i uczestników konkursu w sali kameralnej LDK powitała dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Limanowej Joanna Michalik. Obecni byli także przedstawiciele komisji konkursowej: Izabela Skrzypiec-Dagnan i Lidia Marek-Jurkowska.
Utwory nagrodzone zaprezentowali: Stanisław Marcisz, Fryderyk Pachut i Tomasz Wyżycki z grupy teatralnej „Hydra” działającej przy Szkole Podstawowej nr 2 im. Stanisława Konarskiego w Starej Wsi oraz opiekun grupy Wioletta Kurek – polonistka, instruktor teatralny.
Lista laureatów nagrodzonych w konkursie poetyckim im. Zosi Smreczyńskiej według kategorii:
Kategoria I – uczniowie szkół podstawowych
I Miejsce: Stanisław Dudzik za wiersz pt.: „Ćwilin”,
II Miejsce: Iliana Kuc za wiesz pt.: „W poszukiwaniu zachwytu”,
III Miejsce ex aequo: Zuzanna Szczypka za wiersz pt.: „Brakuje mi Ciebie”; Emilia Grzyb za zestaw wierszy.
Wyróżnienia: Michał Nawara za wiersz pt.: „Droga”,
Natalia Szczypka za wiesz pt.: „Już jesień”,
Zuzanna Piegza za wiersz pt.: „Różowy”,
Milena Łabuz za wiersz pt.: Świetna pora”.
Kategoria II – uczniowie szkół ponadpodstawowych
I miejsce: Michał Marek za zestaw wierszy,
II miejsce: Jakub Sułkowski za wiersz pt.: „Do Gwiazd”,
III miejsce: Urszula Drożdżak za zestaw wierszy.
Wyróżnienia:
Anna Isańska za „Wiersz nr 1”,
Paweł Ślazyk za „Sonet I: Wykopki”,
Paweł Krupa z wiersz pt.: „Wołaj”,
Laura Woźniak za wiersz pt.: „Czterolatka”.
Kategoria III – dorośli
I miejsce: Krzysztof Kunicki za wiersz: „Targi z Piotrom”,
II miejsce: Justyna Broniszewska za wiesz pt.: “Kiedy dusza w zachwycie do ziemi się kłoni…”,
III miejsce: Marian Wójtowicz za wiersz pt.: „Druga młodość”.
Kim była Zosia Smreczyńska, której poświęcony jest powiatowy konkurs? To córka Władysława Orkana – piewcy Gorców i Podhala. Jako kilkuletnia dziewczynka straciła matkę i była wychowywana przez ciotkę w Zakopanem. Ze swoim ojcem widywała się rzadko, prowadziła z nim za to bogatą korespondencję. W 1921 r. tak pisała z Zakopanego: „Niech tatuś przyjedzie, mnie tak tęskno za Wami, za Porębą”.
Sama zaczęła tworzyć w wieku 14 lat. W swoich wierszach pisała o miłosnych wzruszeniach, jesiennej melancholii, pejzażach Gorców, tajemniczych nimfach, ogromie wszechświata i znikomości ludzkiego istnienia.
Przez kilka lat córka Władysława Orkana skarżyła się na bóle głowy i złe samopoczucie. Po maturze choroba ujawniła się z całą siłą, stąd też Zosia musiała odłożyć plany o studiach polonistycznych. Trafiła wreszcie do kliniki profesora Tempka w Krakowie, gdzie postawiono diagnozę – ziarnica złośliwa.
14 maja 1930 r. Władysław Orkan został powiadomiony o pogorszeniu się stanu zdrowia córki i udał się do Krakowa, zanim jednak dotarł do szpitala, z powodu wyczerpania i stresu doznał wylewu, a kilka godzin później zmarł.
Zosia nigdy nie dowiedziała się o śmierci ojca i daremnie czekała na niego w szpitalu. Z obawy o jej wątłe zdrowie, rodzina przekazała jej, że pisarz pojechał do Warszawy po odbiór niespodziewanej nagrody. Zosia zmarła trzy tygodnie później.
(Fot.: MBP w Limanowej)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS