Na naszych oczach padają linie ze wszystkich zakątków kuli ziemskiej: duże i małe, weterani rynku i debiutanci w branży. Bankrutują lub już zbankrutowały South African Airways, Thai Airways oraz latynoski gigant – grupa LATAM. Wielkie kłopoty przeżywa imperium lotnicze Richarda Bransona. Upadła założona przez miliardera linia Virgin Australia, do niedawna drugi pod względem wielkości przewoźnik w Australii, a podobny los może także czekać operującą z Wielkiej Brytanii flagową linię Bransona – Virgin Atlantic. Bankructwo ogłosiła również obchodząca w zeszłym roku 100-lecie sędziwa kolumbijska Avianca, a działającego dynamicznie od kilkunastu lat niskokosztowego Norwegiana, który jeszcze niedawno z wielką pompą uruchamiał pierwsze tanie połączenia transatlantyckie, uratował w ostatniej chwili zastrzyk pieniędzy z Chin.
Skala spustoszenia musi doprowadzić do wielkiego przemeblowania na rynku. W przeszłości dochodziło do takich sytuacji bardzo rzadko, bo rynek lotniczy przez wiele lat był chroniony. Dopiero rozpoczęta pod koniec lat 70. przez Stany Zjednoczone deregulacja uruchomiła lawinę bankructw, pod którą co jakiś czas ginęli nawet najwięksi przewoźnicy.
Zobacz również
Pączki w maśle
Pierwszą zapaść lotnictwo przeżywało w okresie Wielkiego Kryzysu. Wtedy jednak przewozy lotnicze były jeszcze w powijaka … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS