Właściwa reakcja – tak można określić postawę funkcjonariuszy głogóweckiej policji, którzy pomogli dojechać do szpitala pewnej rodzinie wraz z dzieckiem. 2,5-latek zjadł tabletki dla dorosłych i istniało ryzyko zatrucia.
12 września, tuż po godzinie 22:00 do Komisariatu Policji w Głogówku przyjechała roztrzęsiona rodzina z 2,5 letnim dzieckiem. Jak się okazało, mały chłopczyk najprawdopodobniej pod nieuwagę domowników zażył lek dla dorosłych. Starszy aspirant Piotr Domerecki, który pełnił służbę oficera dyżurnego natychmiast skontaktował się z dyspozytorem pogotowia ratunkowego. Niestety, w tym czasie wszystkie karetki były zajęte.
– Ta sytuacja stwarzała bezpośrednie zagrożenie dla życia dziecka. Dlatego dyżurny bez wahania podjął decyzję o pilotażu do oddalonego o blisko 30 km szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Policyjną eskortą samochodu z małym dzieckiem zajęli się sierżanci Daniel Sikora oraz Łukasz Kadela. Policjanci włączyli sygnały oraz zapewnili bezpieczny i najszybszy dojazd do szpitala. – relacjonuje asp. Andrzej Spyrka z KPP Prudnik.
Dzięki pomocy policjantów mały chłopczyk szybko trafiła pod opiekę specjalistów. Na szczęście, jak pokazały wyniki badań, dziecku nic poważnego się nie stało.
(m)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS