A A+ A++

Prototyp KF-21 Boramae dziś po raz pierwszy osiągnął prędkość Mach 1. Tym samym południowokoreański rodzimy myśliwiec z powodzeniem odhaczył ważny punkt w harmonogramie prac badawczo-rozwojowych i dał swojej ojczyźnie awans do elitarnego grona państw zdolnych wyprodukować własnymi siłami samolot naddźwiękowy.

Prototyp numer 1 wystartował o 14.58 czasu lokalnego z bazy 3. Skrzydła Szkolnego w Sacheonie (około 300 kilometrów na południe od Seulu). W mieście tym znajdują się zakłady KAI, gdzie powstają KF-21. Przekroczenie bariery dźwięku odnotowano o godzinie 15.15 na wysokości 12 tysięcy metrów. Samolot wylądował bez problemów o 15.54.

Program rozwoju KF-21 przebiega w tempie iście błyskawicznym. Prototyp numer 1 wykonał pierwszy lot 19 lipca ubiegłego roku. Drugi prototyp oblatano w listopadzie, a trzeci – dwanaście dni temu. Łącznie wszystkie prototypy wykonały już ponad osiemdziesiąt lotów. Program prób locie rozpisano na około 2200 lotów, podzielonych między sześć prototypów i zaplanowanych do roku 2026. Dwa płatowce będą przeznaczone do prób wytrzymałościowych.

Do 2028 roku południowokoreańskie wojska lotnicze mają otrzymać czterdzieści samolotów, a w ciągu kolejnych czterech lat w służbie ma się znaleźć jeszcze osiemdziesiąt.

Koreańczycy przyznają, iż rodzina T-50 Golden Eagle, mimo że jej przedstawiciele także rozwijają prędkość naddźwiękową, nie spełniają definicji maszyn rodzimych, gdyż powstały w ścisłej współpracy z Lockheedem Martinem. Oczywiście także w Boramae widać amerykańskie ślady, zwłaszcza silniki General Electric F414-GE-400K, ale proporcjonalny wkład południowokoreańskiej myśli technicznej uzasadnia mówienie o KF-21 jako o samolocie rodzimym.

Często jednak w mediach pomija się to, że Boramae to w istocie projekt realizowany przez Koreę Południową wspólnie z Indonezją. Dżakarta w myśl porozumienia między oboma krajami ma sfinansować 20% kosztów rozwoju myśliwca, nazwanego tam IF-X (i wstępnie oznaczonego F-33), ale okazała się kłopotliwym partnerem, który nie wywiązuje się ze zobowiązań. Do tego zredukowała pierwotne zamówienie z osiemdziesięciu do pięćdziesięciu samolotów. Po długotrwałej przerwie Indonezja wznowiła przelewy dopiero w listopadzie ubiegłego roku.

Koszt całego programu szacowano pierwotnie na 8,8 biliona wonów (30,7 miliarda złotych), jednak rok temu kosztorys skurczył się do 8,1 biliona wonów dzięki odrobinie kreatywnej księgowości. Rząd Korei Południowej zaliczył KF-21 do „artykułów obronnych”, co zwolniło projekt z VAT-u.

Program nowego myśliwca, mającego zastąpić przestarzałe Phantomy II i Tigery II, ogłoszono w roku 2001. Już w następnym roku południowokoreański komitet połączonych sztabów przedstawił wstępne wymagania. Indonezja dołączyła do programu – znanego wówczas jako KF-X – w roku 2010. Wymagania stawiane przed KF-X były bardzo ambitne i wielu obserwatorów wieszczyło, że projekt zakończy się fiaskiem. Faktycznie program przeszedł liczne wzloty, upadki i dramatyczne zwroty akcji, zanim w grudniu 2015 roku podpisano z KAI finalny kontrakt na opracowanie myśliwca.

DAPA oficjalnie określa KF-21 jako samolot bojowy generacji 4,5. Wcześniej, zwłaszcza w południowokoreańskich mediach zaliczano myśliwiec do piątej generacji. Nie ma w tym po prawdzie nic dziwnego, od początku Koreańczycy starali się przedstawiać swój myśliwiec jako alternatywę dla F-35, wprawdzie o słabszych osiągach i gorszych właściwościach stealth, za to zdecydowanie tańszą. Bardzo prawdopodobne, że kolejne wersje będą jednak bardziej zaawansowane pod każdym względem: ograniczenia wykrywalności, sieciocentryczności i być może napędu pozwalającego na osiąganie prędkości naddźwiękowej bez użycia dopalaczy.

We wrześniu ubiegłego roku KAI zaprezentowało również model wersji pokładowej KF-21N. Widoczne zmiany w stosunku do wersji lądowej ograniczają się do składanych skrzydeł i haka. Myśliwiec pokładowy ma być też nieco większy. Według informacji uzyskanych przez serwis Naval News na obecnym etapie projekt zakłada wydłużenie kadłuba z 16,9 metra do 17,1 metra i rozpiętości z 11,2 metra do 12,3 metra. Nie wiadomo na razie, czy KF-21N będzie startować przy pomocy katapulty (CATOBAR) czy też skoczni startowej (STOBAR). Wszystko zależy od decyzji co do finalnego projektu lotniskowca.

Zobacz też: Patria AMV XP zwycięzcą w japońskim programie nowego transportera opancerzonego

Cheongwadae

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPuławski ZUK zbierze choinki
Następny artykułNiacynamid – poznaj składnik aktywny, który działa cuda