A A+ A++

Nawierzchnia ziemna nie sprzyja zawodnikom, którzy w dużej mierze opierają swoją grę na serwisie, w tym Hubertowi Hurkaczowi, co potwierdzają wyniki, albowiem Polak dopiero w tym roku w Estoril wygrał swój pierwszy turniej na mączce. Jednakże warunki panujące w Madrycie są trochę innej. Wysokie położenie nad poziomem morza sprawia, że piłki latają szybciej, co powinno być korzystne dla 27-latka z Wrocławia. W zeszłym roku Hurkacz dotarł do trzeciej rundy, ale dwa lata wcześniej osiągał ćwierćfinał – to jego najlepszy wynik w Madrycie.

Zobacz wideo
Największy problem Igi Świątek

Będąc w stolicy Hiszpanii, mógł odczuć deja vu. Polski tenisista dzięki rozstawieniu z ósemką w pierwszej rundzie miał wolny los, ale w drugiej trafił na Jacka Drapera (43. ATP). To 22-letni Brytyjczyk, z którym Hurkacz mierzył się już dość często. Ostatni raz raptem 17 dni temu w Monte Carlo! Polak wygrał wówczas 6:4, 3:6, 7:6(2) i było to jego już trzecie zwycięstwo nad tym rywalem. Przegrał raz – w US Open 2023.

Brytyjczyk w ostatnich tygodniach jest w naprawdę dobrej formie. W Monachium dotarł do ćwierćfinału, w którym nieznacznie uległ Taylorowi Fritzowi. W Madrycie na inauguracje w trzech setach pokonał Thanasiego Kokkinakisa. 

Hurkacz w trybie Igi Świątek. Set w 32 minuty

Mimo wcześniejszego zaznajomienia się z tegorocznymi warunkami na madryckich kortach Jack Draper zaczął ten pojedynek bardzo nerwowo. W otwierającym gemie serwisowym nie mógł trafić pierwszym podaniu, przez co Hurkacz od razu przejmował inicjatywę. Rywal popełniał kosztowne błędy, przez co szybko musiał bronić się przed trzema break pointami. Polski tenisista za drugą szansą przełamał rywala. To był wymarzony początek 27-latka z Wrocławia. Jego szkoleniowiec Craig Boynton mógł tylko zacisnąć pięść.

Ta satysfakcja z dobrego początku rosła, albowiem chwilę później Hurkacz prowadził już 4:0 z podwójnym przełamaniem. Draper najpierw wyszedł z opresji dwoma efektowymi winnerami po linii. Wydawało się, że wkracza na właściwe tory, ale kolejne błędy w grze na przewagi go pogrążyły. Po 32 minutach polski tenisista wygrał pierwszą partię 6:1. Dotychczas do tak ekspresowo wygranych setów przyzwyczaiła nas inna reprezentantka Polski…

Hubert Hurkacz w pierwszych siedmiu gemach tego pojedynku posłał 16 winnerów i popełnił tylko 4 niewymuszone błędy. Craig Boynton mógł bić brawo z szerokim uśmiechem. 

Wiadomo było, że dalszy ciąg tego pojedynku będzie trudniejszy, albowiem Jack Draper to zbyt dobry tenisista, aby całkowicie przejść obok spotkania, co potwierdził początek drugiej partii. Polak musiał być czujny i nie dopuścić do obniżenia swojego poziomu gry. Mecz zaczął przypominać typową konfrontację dwóch zawodników mierzących ponad 190 cm wzrostu. Dominował głównie serwis, choć Hurkacz niekiedy popisywał się efektownymi akcjami w defensywie. Taka gra dała mu break pointa w jedenastym gemie – była to pierwsza szansa na przełamanie w całym secie. Ona została zmarnowana, ale po chwili efektowny winner z returnu sprawił, że Polak znów stanął przed szansą. Wówczas Draper popełnił podwójny błąd serwisowy, co skutkowało przełamaniem.

Hubert Hurkacz zamknął to spotkanie wynikiem 6:1, 7:5 i awansował do trzeciej rundy turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie. W niej zmierzy się z Danielem Altmaierem (61. ATP), który niespodziewanie pokonał dzisiaj 6:2, 6:3 Arthura Filsa. Francuz był rozstawiony z numerem 31. Warto dodać, że dzisiejszy mecz Hurkacza był dziesiątym przeciwko leworęcznemu tenisiście w turniejach rangi ATP Masters 1000 w karierze. Wygrał aż dziewięć z nich. 35 winnerów przy 8 niewymuszonych błędach – to dorobek 27-latka z tego spotkania. Imponujący.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy system na lotnisku w Balicach. Pierwszy taki w Polsce
Następny artykułDacia Duster – z nową hybrydą, ale też starym dobrym LPG