Pierwsze kilkanaście minut meczu obfitowało w wiele niecelnych podań i nieskutecznych rzutów z obu stron. Dlatego wynik oscylował w granicach remisu. Na ten spory chaos na boisku pierwszy zareagował trener gości, Norweg Moistad Reidar i poprosił o czas. Potem jego zespół zaczął grać jednak jeszcze gorzej. Zawodniczki z Jarosławia często faulowały biegnące do kontrataków gospodynie, za co otrzymywały dwuminutowe kary, a kielczanki rzuty karne. Wykorzystywała je najskuteczniejsza przed przerwą w Suzuki Koronie Handball Magdalena Więckowska (6 goli), a jej koleżanki korzystały z okazji, że grają z liczebną przewagę i powiększały przewagę. W 24. min, po dwóch trafieniach Magdaleny Kędzior oraz jednym Więckowskiej, drużyna Pawła Tetelewskiego niespodziewanie prowadziła z faworyzowanym zespołem gości już 14:11.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS