A A+ A++

Ostrowianie, choć przystępowali do meczu w roli gospodarza, nie mogli mówić o atucie własnego toru. Ze względu na modernizację stadionu, która trwała praktycznie przez cały okres przygotowawczy, zaliczyli zaledwie kilka treningów. Nie udało im się natomiast rozegrać na swoim obiekcie żadnego meczu kontrolnego, a we wtorek tor został przykryty plandekami na wypadek niesprzyjających warunków pogodowych.

Zobacz także: Nowa formuła indywidualnych mistrzostw Polski na żużlu

Początek meczu był wyjątkowo pechowy dla miejscowych, bowiem dwaj żużlowcy Arged Malesy Oliver Berntzon i Grzegorz Walasek zderzyli się na pierwszym wirażu. Na tor wjechała karetka, bardziej potłuczony w tym wyścigu był Walasek, ale ostatecznie obaj wrócili do parkingu maszyn o własnych siłach. W powtórce w pełnej obsadzie znów doszło do kraksy, tym razem Berntzon uderzył w Nicki Pedersena i tym razem arbiter wykluczył reprezentanta gospodarzy.

W trzecim podejściu biegu para gości Pedersen, Fredrik Jakobsen wygrała z osamotnionym Walaskiem 5:1. O ile pierwsze wyścigi były jeszcze dość wyrównane, to po pierwszej serii startów przewaga grudziądzan zaczęła się systematycznie powiększać. W szóstym biegu Krzysztof Kasprzak z Pedersenem pokonali Chrisa Holdera i Sebastiana Szostaka 5:1. Holder do końca nękał Duńczyka, ale trzykrotny mistrz świata na ostatnich metrach przyblokował rywala. GKM prowadził wówczas już 23:13.

Australijczyk, który po 14 latach spędzonych w Toruniu zimą dołączył do beniaminka ekstraligi, w kolejnych startach pokazał klasę. Tyle, że brakowało mu wsparcia ze strony kolegów. Młodzieżowcy Arged Malesy, którzy w poprzednim sezonie w pierwszej lidze dorzucali sporo punktów, w ekstralidze musieli zmierzyć się ze znacznie większym wyzwaniem.

Siła grudziądzan była oparta na trzech liderach – Pedersenie, Kasprzaku i Przemysławie Pawlickim, którzy w trójkę zdobyli 40 punktów. Emocje dość szybko się skończyły, bowiem w drugiej części meczu jedyną niewiadomą pozostawały rozmiary zwycięstwa GKM. Co ciekawe, drużyna z Grudziądza wygrała dopiero trzeci mecz na wyjeździe, odkąd wróciła do elity, czyli od 2015 roku.

Arged Malesa Ostrów – ZooLeszcz GKM Grudziądz 35:55

Punkty:

Arged Malesa: Chris Holder 14 (3,1,3,3,2,2), Matias Nielsen 7 (0,2,2,2,1), Tomasz Gapiński 6 (2,3,0,1,0), Grzegorz Walasek 3 (1,1,1), Oliver Berntzon 2 (w,1,1,0), Sebastian Szostak 2 (2,0,0), Jakub Krawczyk 1 (w,1,0), Tim Soerensen 0 (0).

ZooLeszcz GKM: Nicki Pedersen 15 (3,2,3,1,3,3), Przemysław Pawlicki 15 (3,3,2,3,3,1), Krzysztof Kasprzak 10 (1,3,2,2,2), Norbert Krakowiak 7 (2,2,0,3), Frederik Jakobsen 3 (2,0,1), Kacper Pludra 3 (3,0,0), Kacper Łobodziński 2 (1,0,1).

Najlepszy czas dnia uzyskał Chris Holder – 66,14 s – w trzecim wyścigu. Sędzia: Paweł Słupski (Lublin). Widzów: ok. 10 tys.

RM, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAS Roma – US Salernitana 1919. SKRÓT. WIDEO (Eleven Sports)
Następny artykułPolicja przerwała wesele. Sprawdziliśmy jaki był finał