A A+ A++

To drugi czeski mistrz Szczecina w historii najstarszego zawodowego turnieju w Polsce. Poprzednio tytuł zdobył Bohdan Ulihrach w 2000 roku. Turnieju challengerowego w Szczecinie dotychczas nie wygrał żaden z reprezentantów Polski.

Przed spotkaniem faworytem wydawał się Polak. To Majchrzak bowiem jeszcze niedawno był klasyfikowany w pierwszej setce rankingu ATP. Czech najczęściej umieszczany był pod koniec drugiej setki, lub na początku trzeciej. Na korcie różnic nie było widać. Był to jeden z najbardziej wyrównanych finałów w 25-letniej historii challengera.

ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek rozstawiona z “jedynką” w turnieju WTA

Zaczęło się od 2:0 dla Czecha, bo Majchrzak przegrał premierowego gema przy własnym podaniu. Widać było duże usztywnienie w grze mistrza Polski i musiało minąć kilkanaście minut, by zaczął grać na swoim dobrym poziomie. W połowie partii Majchrzak zaprezentował najlepszy swój tenis w tym meczu. Wygrał 13 piłek z rzędu, odrobił stratę gema i wyszedł na prowadzenie 4:3. Przy stanie 5:4 i serwisie Kolara miał pięć piłek setowych.

– Przy czterech z nich nie miałem co zrobić, natomiast piąta była moja. Mogłem ją wygrać. Zepsułem. Gdybym wygrał tego seta, mecz potoczyłby się inaczej – wspominał Majchrzak po spotkaniu.

W tie-brekau także Majchrzak rozpoczął od prowadzenia 2:0 i miał wszystko w swoich rękach. Kolar doprowadził do remisu na zmianę stron (3-3), a po drugiej stronie siatki oddał już tylko jedną akcję.

Wygrany tie-break dodał Czechowi pewności siebie. Przy stanie 3:2 Kolar przełamał serwis Polaka wygrywające gema do zera.

– Chwilę później Kamil zrobił rebereaka, ale mnie to nie zraziło. Starałem się być cały czas skoncentrowany i grać według zaplanowanej taktyki. Liczył się każdy następny punkt – mówił po meczu Kolar.

Czech jednak cały czas był o jednego gema przed Majchrzakiem i przy stanie 6:5 Polak mógł tylko doprowadzić do wyrównania i drugiego tie-breaka. Tak się nie stało. Czech wygrał decydującego gema do zera po dwóch błędach Majchrzaka przy skrótach oraz podwójnym błędzie serwisowym kończącym mecz.

– To dla mnie największy sukces w karierze. Wygrałem najważniejszego challengera na świecie – cieszył się 25-letni Czech, który dzięki wygranej w Szczecinie po raz pierwszy będzie notowany w Top-150 singlowej listy ATP.

Podobną opinię wyraził pokonany Polak.

– Dla mnie to było bardzo ważne, że po sześciu latach znowu mogłem tutaj zagrać. Czuć tutaj turniej o zdecydowanie wyższej randze niż challenger. Spędziłem tu najlepszy tydzień w tym roku i jeden z najlepszych challengerów w życiu. Mimo przegranej, wyjeżdżam z podniesioną głową. Dałem z siebie wszystko – powiedział Majchrzak po zejściu z kortu centralnego im. Bohdana Tomaszewskiego.

W finale debla tytuł zdobyła najwyżej rozstawiona para Santiago Gonzalez, Andres Molteni. Ten drugi obronił tytuł. Dwa lata wcześniej wygrał w parze z Guido Andreozzim.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUndertale ograło mnie, nie na odwrót
Następny artykułBright: Samurai Soul. Filmowy hit Netflix otrzyma animowany spin-off