A A+ A++

Nicki Pedersen wkrótce skończy 47 lat. Duńczyk szykuje się do sezonu w barwach Texom Stali Rzeszów, ale wie też, że to jego ostatki w żużlu. Trzykrotny mistrz świata ma nawet plan na życie po zakończeniu kariery.

Łukasz Kuczera

Łukasz Kuczera


WP SportoweFakty
/ Patryk Kowalski
/ Na zdjęciu: Nicki Pedersen

  • Żużel. Mistrz Polski w Chorwacji. Janowski przygotowywał się do pierwszego meczu

W tym sezonie, po wielu latach przerwy, Nicki Pedersen  ponownie wylądował na I-ligowym szczeblu. Decyzja o przenosinach do Texom Stali Rzeszów nie powinna jednak dziwić, bo w zeszłym roku Duńczyk miał problemy z regularnym punktowaniem w PGE Ekstralidze. Dotyczyło to zwłaszcza meczów wyjazdowych, gdy były one rozgrywane w trudnych warunkach.

Trzykrotny mistrz świata jest przekonany, że w Metalkas 2. Ekstralidze stać go na solidne zdobycze i może być liderem rzeszowskich “Żurawi”. Jednak po złamaniu 30 kości, dwukrotnym uszkodzeniu kręgosłupa i licznych operacjach, Pedersen wie, że powoli zbliża się koniec jego terminu przydatności.

– Rozumiem, dlaczego moja mama chciałaby, abym zakończył karierę. To jednak moja praca. Tyle że ona się skończy któregoś dnia. Za dwa, trzy lata – powiedział Pedersen w “Ekstrabladet”.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Duńczyk zdradził, że gdyby tylko pojawiła się odpowiednia oferta, to już teraz mógłby rozstać się z żużlem. – Osiągnąłem wszystko, co chciałem. To było fantastyczne i nadal mam w sobie pasję do żużla – dodał żużlowiec klubu z Rzeszowa, który ma plan na to, co mógłby robić po zakończeniu kariery.

– Dużo podróżowałem, sam rezerwowałem bilety i hotele, byłem odpowiedzialny za logistykę. Dlatego fajnie byłoby pracować dla kogoś, kto zajmuje się ważnymi klientami. Mógłbym się nimi opiekować, latać z nimi, jadać i opowiadać ciekawe historie z żużla, tak aby mogli się dowiedzieć czegoś nowego i prawdziwego – stwierdził Pedersen.

Pedersen w tym sezonie będzie miał za zadanie przede wszystkim wprowadzić Texom Stal Rzeszów do fazy play-off Metalkas 2. Ekstraligi. Rzeszowianie jako beniaminek będą stać przed trudnym zadaniem, ale nie są bez szans. Pozostałą część składu będą tworzyć żużlowcy, którzy w ubiegłym roku pomogli w wygraniu II-ligowych rozgrywek. Są to m.in. Peter Kildemand, Marcin Nowak i Krystian Pieszczek.

Follow @Kuczer13

Czytaj także:
Tak prezydent Lublina zareagował na słowa ministra sportu
Grupa Azoty uśpiła Tarnów. Czas na dywersyfikację sponsorów

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw –>>

Czy żużlowi będzie brakować takich zawodników jak Nicki Pedersen?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzwórka radnych “wybrana” bez głosowania
Następny artykułUrząd Miejski w Bytomiu oferuje bezpłatne porady podatkowe dla osób z niepełnosprawnością