A A+ A++

fot. Paweł Oleksiak (tauron1liga.pl)

– Siła naszej zagrywki była na tyle słaba, że nie mogliśmy ich odrzucić od siatki, a ponadto rozgrywający kluczborczan trochę nas porozprowadzał – powiedział po porażce z Mickiewiczem atakujący stołecznej drużyny, Paweł Szczepaniak.

Siatkarze Legii Warszawa otrzymali solidną lekcję siatkówki od Mickiewicza Kluczbork, z którym we własnej hali przegrali 0:3, a w całym spotkaniu uzbierali zaledwie 47 punktów. – Rywale od pierwszych piłek narzucili nam swój styl gry i prezentowali się bardzo dobrze w zagrywce. Spodziewaliśmy się tego, zwłaszcza że trzech zawodników Mickiewicza należy do dziesięciu najlepiej zagrywających siatkarzy w lidze. Przeciwnicy pokazywali swoją wyższość na boisku. Było nam bardzo ciężko na siatce, bo nas dużo blokowali i przez to ten mecz niestety skończył się szybko – powiedział szkoleniowiec gospodarzy, Krzysztof Wójcik.


Dobra zagrywka gości przełożyła się na ich grę na siatce. Blok był elementem, w którym zdominowali stołeczny zespół. – Rywale nieźle zagrali blokiem, co nas nieco zaskoczyło. W całym meczu zrobili bowiem bodajże piętnaście bloków, a my nie mieliśmy argumentów, aby im odpowiedzieć. Siła naszej zagrywki była na tyle słaba, że nie mogliśmy ich odrzucić od siatki, a ponadto rozgrywający kluczborczan trochę nas porozprowadzał – powiedział atakujący stołecznej drużyny, Paweł Szczepaniak.

Mimo że pojawił on się na boisku dopiero w trakcie spotkania, to okazał się najlepiej punktującym zawodnikiem Legii, gromadząc na swoim koncie 10 oczek. – Swój występ uważam za dobry – pomogłem drużynie. Liczę, że to doświadczenie będzie procentowało w przyszłości i że w końcu będę mógł pomóc zespołowi w odnoszeniu zwycięstw. Mam nadzieję, że trener będzie mi dawał teraz trochę więcej szans na boisku, choć jeśli nie wybiegnę w pierwszym składzie, to się oczywiście nie obrażę. [śmiech] Jestem zawsze gotowy do gry, aby wesprzeć drużynę – dodał skrzydłowy warszawskiej ekipy.

Przed nią ważny pojedynek w Sulęcinie z przeżywającą kryzys Olimpią. Aby Legia mogła liczyć na wyjazdową wygraną, musi poprawić skuteczność w ataku, która wyraźnie szwankowała w spotkaniu z Mickiewiczem. – Przed kolejnymi spotkaniami musimy popracować nad ofensywą. W spotkaniu z kluczborczanami przeprowadzaliśmy bowiem zbyt wiele ataków, w których ani nie wybieraliśmy kierunków, ani nie utrzymywaliśmy odpowiedniego pułapu i zbyt często dawaliśmy się blokować oponentom. Myślę, że pod tym względem w Sulęcinie będzie już trochę lepiej – zakończył Krzysztof Wójcik.

źródło: inf. własna, legionisci.com

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzef gdańskiej prokuratury podał się do dymisji. W tle afera fakturowa i inwigilacja Pegasusem
Następny artykułCalifornia rumble: Golden State to experience series of MEGA EARTHQUAKES