A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Dzisiejszy mecz był bardzo nerwowy, drugi set szczególnie. Najbardziej jednak cieszymy się z tego, że jest wygrana i przechodzimy dalej – powiedział po pucharowym zwycięstwie w Będzinie Patryk Łaba. – Cieszę się, że mimo swoich problemów zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Po pierwszej rundzie zapewniliśmy sobie grę w ćwierćfinale i szkoda byłoby teraz, gdybyśmy nie pojechali do Krakowa – dodał trener zawiercian, Michał Winiarski.

Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała 3:1 MKS Będzin w ćwierćfinale Pucharu Polski siatkarzy i awansowała dzięki temu do turnieju finałowego. Łatwiej przeprawy w Będzinie zawiercianie jednak nie mieli. – Wszyscy wiedzą o naszych problemach kadrowych, w ostatnim czasie też więcej podróżowaliśmy niż graliśmy, dlatego też dumny jestem z chłopaków, że stanęli na wysokości zadania. Nie było łatwo, przeciwnik grał kapitalnie, szczególnie w pierwszym i drugim secie. Właściwie w żadnym momencie nie przestawali wierzyć, grali na dużym ryzyku, momentami ich zagrywka naprawdę robiła wrażenie – przyznał po meczu trener Warty, Michał Winiarski.


– Naprawdę się cieszę, że wygraliśmy na trudnym terenie. Wiemy dokładnie, ile ważył ten mecz dla nas, ile ważył dla Będzina. Cieszę się, że mimo swoich problemów zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Po pierwszej rundzie zapewniliśmy sobie grę w ćwierćfinale i szkoda byłoby teraz, gdybyśmy nie pojechali do Krakowa – dodał szkoleniowiec. – Dalej to już wszystko jest możliwe, walczymy o Puchar Polski tak jak pozostałe zespoły, które pojadą do Krakowa.

– Mimo długich podróży ostatnio zrobiłem już dzień przed meczem dłuższy trening. Ten mecz potraktowałem naprawdę poważnie. Niestety, musimy wybiegać też w przyszłość i musimy gdzieś trochę więcej potrenować, żeby być gotowym na ZAKSĘ – zauważył Winiarski. – Dzisiejszy mecz był bardzo nerwowy, drugi set szczególnie. Najbardziej jednak cieszymy się z tego, że jest wygrana i przechodzimy dalej – mówił tuż po spotkaniu Patryk Łaba.

– To nie był łatwy mecz, wiedzieliśmy, że Będzin postawi bardzo ciężkie warunki. Wiedzieliśmy, że oni będą grali na luzie, a my musieliśmy, by mieć szansę coś w tym roku wygrać. Nasza ambicja była mocno podrażniona po tych ostatnich meczach w Katowicach i Berlinie. Szukamy teraz swojego rytmu gry, gramy w nieco innym składzie, bo niestety przytrafiły nam się urazy – zauważył przyjmujący zawiercian. – Takie mecze cały czas pokazują nam rzeczy, nad którymi możemy jeszcze pracować, gdzie możemy być jeszcze lepsi. Czasami taki trudny mecz potrafi dać więcej przemyśleń i więcej możemy z niego wyciągnąć niż z łatwo wygranego spotkania – dodał Łaba.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolski ExeKiller na pierwszym gameplayu; Cyberpunk 2077 spotyka Deus Ex
Następny artykułJuniper Ostrowski OFM: obok wielu wyrzeczeń, towarzyszy nam również radość z powołania