A A+ A++

Dzieje jaworznickiego kościoła sięgają czasów średniowiecza. Pierwsze wzmianki o parafi i Jaworzno pochodzą z 1335 roku. Swoim zasięgiem obejmowała ona prawie ten sam obszar, który ma nasze miasto obecnie. Z okazji 120-lecia nadania Jaworznu praw miejskich przybliżamy naszym Czytelnikom historię naszych jaworznickich terenów.

Pierwszy kościół, pierwsi proboszczowie

Zanim powstała jaworznicka parafia, jaworznianie, szczakowianie i ciężkowiczanie byli parafianami kościoła w Lędzinach. Pierwsze zapiski o istnieniu odrębnej kościelnej
jednostki administracyjnej na naszym terenie pochodzą z połowy lat 30. XIV wieku (powstała ona zapewne około 10 lat wcześniej). Serce jaworznickiej parafii do dziś znajduje się przy Rynku, a patronują jej św. Wojciech i św. Katarzyna Aleksandryjska. Na początku parafia obejmowała swym zasięgiem Szczakową, Ciężkowice, Jaworzno i przez pewien czas również Porąbkę, a od pierwszej połowy XVI wieku także Długoszyn, Jeleń i Byczynę (wcześniej administrował nią pleban ze Sławkowa). Około 1610 roku na parafialnym terenie powstała również nowa osada – Dąbrowa. „Wtedy zakończył się proces tworzenia zasięgu terytorialnego parafii jaworznickiej, który pozostał niezmieniony do naszych czasów. Będą
powstawały w przyszłości nowe osady, a w XX wieku nowe parafie, ale wszystkie na terenie starej parafii Jaworzno, której granice powstały jeszcze w średniowieczu” – czytamy na stronie internetowej kościoła pw. św. Wojciecha i św. Katarzyny. Pierwszym znanym plebanem był Jan z Jaworzna (wspomniany w 1376 roku). Kolejnymi udokumentowanymi proboszczami, do przełomu XVI i XVII stulecia, byli: Paweł (wzmianka z 1486 roku), Maciej (pojawił się w kościelnych dokumentach w 1504 roku), Jan z Dzierżanowa (od 1519 do 1531 roku), który założył szkółkę parafi alną, Wawrzyniec Nosal (od 1531), Jan Brodzicki
(od 1539), Marcin Szyszkowski (od 1577), Tomasz Płaza (od 1581) i Kilian Pytel z Będkowa (1594 r.), który był proboszczem przez 35 lat. Niewiele wiadomo o tym, jak dokładnie wyglądał najstarszy kościelny budynek. Na pewno był drewniany i miał dzwonnicę, do której dzwon został odlany w 1482 roku. Murowaną świątynię parafianie zaczęli budować w 1532 roku. Kościół miał 125 m kw. Od wschodu było prezbiterium, a od zachodu kruchta ze zbudowaną z wapienia wieżą z zegarem. Kościelna budowla miała na początku trzy ołtarze. Dzwonnica z dwoma spiżowymi dzwonami była zakończona kopułą pokrytą gontem. Na jej szczycie znajdował się żelazny krzyż. Kościół został konsekrowany w 1558 roku.

Imiona od świętych, śluby z sąsiadami

Według prof. Tadeusza Ładogórskiego, na początku XIV wieku jaworznicka parafia liczyła 384 wiernych, w większości chłopskiego pochodzenia, ponieważ szlachta na tych terenach była rzadkością. Dzieci były chrzczone po kilku (najwyżej kilkunastu) dniach po narodzinach. Na rodziców chrzestnych wybierano zazwyczaj kogoś z krewnych. Zdarzało się też, że proszone były osoby poważane we wsi, jak organista czy nauczyciele szkoły parafialnej i ich żony, dzierżawcy i zarządcy okolicznych folwarków, a także sami księża.
Przykładem chrzestnych są Andrzej, jeden z rektorów szkoły parafialnej, i jego żona Anna. W księgach parafialnych występowali wielokrotnie. Śluby i wesela odbywały się w styczniu, lutym, a następnie od maja do lipca oraz w październiku i listopadzie. W marcu i kwietniu
huczne zabawy, z racji Wielkiego Postu nie były dozwolone, podobnie jak grudzień, który w Kościele katolickim jest miesiącem adwentu. W grę nie wchodził też sierpień, jako czas wstrzemięźliwości od alkoholu. Świadkami byli dwaj mężczyźni, jeden z rodziny panny młodej, drugi pana młodego. Nowożeńcy przeważnie pochodzili z tej samej wsi. Często młodzieniec z jednej wioski brał też za żonę dziewczynę z sąsiedniej. Rzadziej tutejsi
mieszkańcy pobierali się z kimś spoza parafii, np. z Bukowna, Krzykawy, Luszowic. Zdarzały się też małżeństwa z osobami pochodzącymi z Będzina, Chrzanowa, a nawet Krakowa. Nierzadko jaworznianie brali ślub również z mieszkańcami Dziećkowic, Imielina czy Lędzin, czyli miejscowości zza Przemszy. Zgony w księgach parafialnych były odnotowywane natomiast sporadycznie, a wszyscy parafianie byli chowani na jedynym cmentarzu, który znajdował się wokół jaworznickiego kościoła.

Maria Leś-Runicka, badaczka dziejów Jaworzna: Według pierwszych jaworznickich ksiąg metrykalnych, nowo narodzeni otrzymywali je najczęściej imiona świętych Kościoła katolickiego, których wspominano w danym miesiącu. Na przykład styczniowe i lutowe maluchy zostawały Agatami, Agnieszkami, Reginami i Dorotami oraz Baltazarami, Kasprami, Melchiorami i Sebastianami. W marcu i kwietniu rodziły się Małgorzaty, Zofi e i ponownie Reginy, a wśród chłopców – Grzegorze, Wojciechy, Kazimierze i Jakuby. Wśród uniwersalnych, nadawanych przez cały rok znajdowały się takie imiona, jak Jan, Józef, Franciszek i Antoni, którzy powtarzają się nawet po kilka razy w liturgicznym kalendarzu. Podczas chrztu wyszczególniano tylko, że np. chodzi o tego św. Jana, którego wspomnienie przypada akurat w miesiącu, w którym dziecko przyszło na świat. Powszechne wśród
dziewczynek było z kolei imię nawiązujące do Maryi Panny. Z szacunku do Matki Boskiej dziewczęta nie były jednak chrzczone imieniem Maria, tylko Marianna.

[Puls Jaworzna, nr 6(198), 25 lutego 2021 r., str. 11]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLogik i filozofka z toruńskiego uniwersytetu zdobyli nagrody ministra nauki
Następny artykułPodpalenie kościoła w Lublinie. Policja zatrzymała 34-latkę