A A+ A++

Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan

Papież zaznaczył, że Jezus wysławia Boga przede wszystkim za to, kim jest: „Ojcem, Panem nieba i ziemi”. On wie i czuje, że Jego Ojciec jest Bogiem Wszechświata i Panem wszystkiego, co istnieje. Uwielbienie wypływa z doświadczenia, iż czuje się Synem Najwyższego. Następnie Jezus wysławia Ojca, ponieważ okazuje szczególną miłość maluczkim. To przede wszystkim osoby pokorne i proste przyjmują Ewangelię. Franciszek zauważył, że „maluczcy” to ci, którzy nie uważają się za lepszych od innych. Są świadomi swoich ograniczeń i grzechów oraz nie chcą panować nad innymi. W Bogu Ojcu uznają siebie za braci wszystkich ludzi.

Papież – Jezus wysławia Boga w sytuacji porażki

„Zatem, w tym momencie pozornej porażki, gdzie wszystko wydaje się ciemnością, Jezus modli się, uwielbiając Ojca. Jego modlitwa prowadzi również nas, czytelników Ewangelii, do osądzania w inny sposób naszych porażek osobistych, pozwala spojrzeć w odmienny sposób na sytuacje, w których nie widzimy wyraźnie obecności i działania Boga, kiedy zdaje się, że zło przeważa i nie ma sposobu, aby je powstrzymać – podkreślił Papież. W tych momentach Jezus, który tak bardzo polecał modlitwę prośby, właśnie w chwili, w której miałby powód, żeby prosić Ojca o wyjaśnienia, zamiast tego zaczyna Go wysławiać. Wydaje się to sprzecznością, ale taka jest właśnie prawda.“

Franciszek zauważył, że to nie tyle Bóg potrzebuje naszego uwielbienia, ponieważ ono niczego Mu nie dodaje, ale my jako ludzie tego potrzebujemy. Otwieramy się wtedy na zbawienie, uświadamiamy sobie, gdzie są źródła naszego szczęścia.

Papież – droga pod górę powinna być czasem uwielbienia

„Modlitwa uwielbienia jest nam potrzebna. Katechizm definiuje ją w następujący sposób: „Modlitwa uwielbienia jest to uczestnictwo w szczęściu serc czystych, które kochają Boga w wierze, zanim ujrzą Go w chwale” (n. 2639). Paradoksalnie, powinna być praktykowana nie tylko wtedy, gdy życie napełnia nas szczęściem, ale szczególnie w chwilach trudnych, w ciemnych momentach, kiedy droga wspina się pod górę. Jest to również czas uwielbienia – zaznaczył Papież. Jak w przypadku Jezusa, który w ciemnych momentach uwielbia Ojca. Uczymy się bowiem, że przez tę wspinaczkę, tę uciążliwą drogę, te trudne przejścia, dochodzimy do ujrzenia nowej panoramy, bardziej rozległego widoku. Uwielbienie jest jak oddychanie czystym tlenem: oczyszcza twoją duszę, pozwala spojrzeć dalej, nie pozostawia uwięzionym w trudnym momencie, zaciemnionym trudnościami.“

Ojciec Święty zauważył, że wspaniały przykład modlitwy uwielbienia znajdujemy w „Pieśni słonecznej”, którą św. Franciszek ułożył pod koniec swojego życia, gdy przeżywał wielkie trudności. Był on już prawie ślepy i odczuwał w swej duszy ciężar samotności, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczał, a ponadto dostrzegał nadchodzącą już śmierć. Mógłby to być moment skrajnego rozczarowania i doświadczenia własnej porażki. Ale w tej właśnie chwili Franciszek modląc się: „Pochwalony bądź, Panie mój”, wysławia Boga za wszystko, a nawet za śmierć, którą odważnie nazywa „siostrą”.
 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomysł Elona Muska na kolonizację Marsa przypomina The Outer Worlds
Następny artykułCzy radomskie szkoły są przygotowane na powrót uczniów?