A A+ A++

Prokuratura oraz policja mają komórki zajmujące się wywiadem i analizą kryminalną. Jednostki te gromadzą informacje dotyczące środowiska przestępczego w regionie. I nie ujawniają, ile gangów działa w województwie śląskim.  

Zwalczaniem przestępczości zorganizowanej na Śląsku, w Zagłębiu i na Podbeskidziu zajmuje się katowickie biuro Centralnego Biura Śledczego Policji. Z danych, do których dotarła „Wyborcza”, wynika, że w zeszłym roku pracujący tam oficerowie zlikwidowali 20 gangów. Zajmowały się one handlem narkotykami, kradzieżami, czy oszustwami. Dla porównania w 2019 r. rozbito 19 grup przestępczych.

 Miejsce rozbitych gangów zajmują nowe. Duże pieniądze kuszą

Ten wynik musi robić wrażenie, bo przez dłuższy czas działania procesowe i operacyjne “polskiego FBI” były zawieszone z powodu pandemii i związanego z nią lockdownu. – Po drugie spora część agentów katowickiego CBŚP zachorowała na koronawirusa i była wyłączona ze służby – podkreśla jeden z oficerów policji.

Wraz z szefami grup przestępczych oficerowie CBŚP z Katowic zatrzymali w zeszłym roku 260 pracujących dla nich „żołnierzy”. Połowa z nich trafiła do aresztu. Podczas akcji przejęto ponad pół tony narkotyków, w tym 348 kilogramów kokainy o wartości kilkudziesięciu milionów złotych. Na poczet przyszłej kary policjanci zabezpieczyli u gangsterów majątek o wartości ponad 82 mln zł.

– Epidemia czy nie epidemia, półświatek nie znosi próżni. W miejsce rozbijanych przez nas grup powstaną nowe – mówi jeden z oficerów CBŚP.

Z analizy policji wynika, że w województwie śląskim nie ma jednej osoby, która kontrolowałaby półświatek. – Nie ma już kogoś, kogo można określić mianem ojca chrzestnego śląskiej mafii, który decydowałaby o tym, co wolno, a czego nie wolno, czy też określała podział zysków lub strefy wpływów – mówią policjanci z katowickiego CBŚP. 

Zmieniła się też struktura samej przestępczości. Działające na Śląsku, w Zagłębiu czy na Podbeskidziu gangi, zamiast rywalizować o wpływy, ściśle ze sobą współpracują.

Na rynek trafiają gigantyczne ilości narkotyków. Pandemia tego nie zahamowała

Na czym zarabiają działające w naszym regionie gangi? Przede wszystkim na produkcji, handlu i przemycie narkotyków. – Na rynek trafiają ogromne ilości środków odurzających, pandemia nie zahamowała tego zjawiska. Gangsterzy inwestują w to pieniądze, bo zyski z tego procederu są gigantyczne – mówi jeden z prokuratorów.

W zeszłym roku śląskie CBŚP zlikwidowało laboratorium, w którym produkowano amfetaminę przemycaną potem do Norwegii. Pracujący dla gangu chemik ciągle doskonalił recepturę narkotyku.

Policjanci CBŚP z powodzeniem tropili też działające w regionie gangi założone przez kiboli Górnika, Ruchu, Zagłębia Sosnowiec, czy BKS-u Bielsko-Biała. Te grupy specjalizują się w handlu środkami odurzającymi. Mimo pozornej wrogości potrafią ze sobą współpracować.

Kibol z przestrzelonymi kolanami uciekał policji

W zeszłym roku zatrzymano kolejnych członków grupy Psycho Fans założonej przez pseudokibiców Ruchu Chorzów. Wśród podejrzanych o handel narkotykami kiboli był Daniel S. ps. Dyndus. To były bokser, który tuż przed podpisaniem zawodowego kontraktu wraz z kolegą w centrum Chorzowa skakał po zaparkowanych samochodach. Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, mężczyźni  ruszyli na nich.

Doszło do szamotaniny, w trakcie której Dyndus wyrwał policjantowi pałkę i zaczął go nią okładać. Funkcjonariusz wyjął więc broń i zagroził, że jej użyje. Wtedy kibol próbował dźgnąć mundurowego nożyczkami, a potem wyrwać mu pistolet. Broniący się policjant postrzelił S. w nogę. Nic to jednak nie dało, bo Dyndus ciągle atakował funkcjonariusza, który strzelił w drugą nogę napastnika. Daniel S. próbował uciekać z przestrzelonymi kolanami, poddał się dopiero po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów. Badanie krwi wykazało, że był na metamfetaminie, dzięki czemu miał zwiększoną tolerancję na ból.

Oszuści wyłudzili 50 mln zł. 308 pokrzywdzonych

Oficerowie CBŚP zatrzymali też Roberta K., który był „ojcem chrzestnym” porozumienia zawartego pomiędzy Psycho Fans a kibolami Wisły Kraków działającymi w gangu Sharks. Ustalili też, kto kilka lat temu w Bielsku-Białej śmiertelnie pobił pewnego mężczyznę. Okazało się, że sprawcą jest pseudokibic BKS-u Bielsko Biała.

Policjanci z katowickiego CBŚP zatrzymali też siedem osób, które w ramach zorganizowanej grupy przestępczej wyłudziły 50 mln zł. Sprawa dotyczyła emisji obligacji i akcji przez powiązane kapitałowo spółki. 308 osób zainwestowało w nie oszczędności życia. Nie wiedziały jednak, że są oszukiwane.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZamieszki w Liege. Zdemolowane sklepy, są ranni
Następny artykułSamochód uderzył w budynek. Dwie osoby poszkodowane