A A+ A++

Grają z polotem, atakują nie bronią, strzelają gole, tworzą widowisko. Nie są to młodzi Hiszpanie czy Holendrzy ale Polacy! A twórcą tej niezwykłej przemiany jest Marcin Włodarski. Jego ekipa 17-latków idzie jak burza w mistrzostwach Europy.

Maciej Siemiątkowski

Maciej Siemiątkowski


Getty Images
/ Laszlo Szirtesi
/ Na zdjęciu: Marcin Włodarski

  • Klub uprzedził Fernando Santosa. Wiadomo, kto otrzymał powołanie

Za obecnym selekcjonerem kadry do lat 17 ciągnie się historia o tym, jak zaczynał dorosłe życie od rozładowywania i pakowania ciężarówek w hucie szkła w Krośnie. W ten sposób Marcin Włodarski w pierwszych latach swojej dorosłości miał zarabiać na chleb. Dziś 40-latek prowadzi polską młodzież do historycznego wyniku.

– To musiało być na początku jego trenerskiej pracy, ciężko mi sobie przypomnieć tą sytuację – przyznaje były bliski współpracownik selekcjonera, Dariusz Liana, trener Karpat Krosno. – Od tamtej pory minęło dobrych 15 lat. Potem Marcin mocno poszedł w piłkę nożną, trenowanie w klubie oraz pracę w gimnazjalnym Ośrodku Szkolenia Sportowego Młodzieży i SMS w Krośnie – dodaje.

Czeska niespodzianka w samolocie

Marcin Włodarski to w PZPN-ie i wśród entuzjastów szkolenia przykład modelowo prowadzonej kariery. Zaczął od pracy z młodzieżą w swoim rodzinnym Krośnie. Później był koordynatorem w rzeszowskiej Akademii Młodych Orłów prowadzonej przez związek, skautem i asystentem w reprezentacjach młodzieżowych. W styczniu ubiegłego roku przejął reprezentację piłkarzy z rocznika 2006.

ZOBACZ WIDEO:Polacy zachwycają Europę. Trener powtarzał jedno słowo

Mocno się zdziwił, kiedy leciał z zawodnikami do Portugalii na drugi turniej eliminacyjny mistrzostw Europy. Polacy byli w samolocie z kadrą Czech, Włodarski mijał tam zawodników dużo wyższych od siebie. – Różnica między naszą kadrą a nimi była kolosalna – wspominał. – Okazało się, że była to reprezentacja z rocznika U-19 – dodał. Tymczasem rówieśników z Czech Biało-Czerwoni pokonali 1:0, a potem awansowali na mistrzostwa Europy.

Po pierwszych dwóch zwycięstwach z Irlandią 5:1 i Węgrami 5:3 mówi o nich cała Polska. A w Europie dziwią się, że Polacy potrafią tak zaciekle atakować i tak efektownie rozgrywać piłkę.

– Zajęło nam trochę czasu, by przekonać chłopaków do takiego grania – mówił trener dziennikarzom po awansie na turniej. – Aż w końcu zaczęło to przynosić efekty i zawodnicy to kupili. Powtarzamy, żeby po przejęciu piłki pierwsze podanie zagrywać do przodu. Nie zawsze to wyjdzie, ale zależy nam na tym, by już pierwszym ruchem zaskoczyć rywala – uzupełnił.

Kiedy pytano go o zmianę stylu, by osiągnąć jak najlepszy wynik na Euro, nie cofnął się o krok. – Nie zmienimy nic. Jak miałbym potem patrzeć na chłopaków? Najpierw przekonaliśmy ich do grania ofensywnie, a potem mamy to zmieniać? Graliśmy już z dużymi federacjami i atakowaliśmy jak zwykle – odpowiedział.

Dowody? Zwycięstwa nad Belgią (5:0) i Anglią (5:0).

Gol przewrotką

Trenerską karierę Włodarski budował od zera. Nie miał bogatej piłkarskiej przeszłości. Grał jako lewy obrońca. Najpierw w Karpatach Krosno, a kiedy przeniósł się do krakowskiej SMS, grał w młodzieżówkach Cracovii. Na studia wyjechał do Poznania, tam występował w drugim zespole Lecha, a potem wrócił kontynuować naukę na Podkarpacie. Grał w kolejnych klubach w okolicy.

– Na poziomie III ligi radził sobie znakomicie – wspomina Dariusz Liana, znajomy Włodarskiego z Krosna. – Jego mecze często decydowały o wyniku ważnych spotkań. Choć był obrońcą, to piłka szukała go w polu karnym, potrafił podłączyć się do ataku i dobrze grał głową – dodaje.

Były spotkania, w których potrafił ustrzelić hat-tricka albo przewrotką zdobyć bramkę. To robiło wrażenie na kolegach.

Później Włodarski razem z Lianą pracowali w Karpatach Krosno. Razem budowali w mieście nowe standardy w szkoleniu młodzieży.

– Od początku był zwolennikiem ofensywnego grania, tego samego, którym imponuje teraz jego kadra U-17. Jego wizja się sprawdzała, bo w Krośnie osiągał sukcesy. Marcin inspirował, zawsze wyróżniał się olbrzymią wiedzą i miał predyspozycje, by wejść na wyższy poziom. Zapracował na to – opowiada Liana, trener seniorów Karpat i koordynator ds. młodzieży.

Do dzisiaj w Krośnie praca Włodarskiego przynosi efekty. – Współpracowaliśmy w grupach młodzieżowych Karpaty MOSiR Krosno, Gimnazjalnym Ośrodku Szkolenia Sportowego Młodzieży oraz w Szkole Mistrzostwa Sportowego Karpaty Krosno, gdzie Marcin miał duży udział przy jej powstawaniu. Myśl, którą razem wdrażaliśmy, przewodzi tam do dzisiaj – podkreśla Liana.

Koledzy utrzymują z Włodarskim bliski kontakt. Selekcjoner cały czas ma swój dom w Krośnie. Kiedy do niego wraca, pojawia się także w klubie. I nie przygląda się z boku piłkarzom.

– Bardzo często przychodzi do nas na treningi seniorów i w nich uczestniczy – zaskakuje dwa lata młodszy kolega selekcjonera. – Gdyby trochę popracował nad kondycją, to nadal mógłby grać w IV lidze. Jako trenerzy możemy na siebie liczyć – uzupełnia.

“To powinno być normalne”

– W szatni był bardzo dobrym duchem – wspomina inny kolega z Krosna, Jakub Popielarz, dyrektor akademii Cracovii. – Widać było, że może zostać super trenerem – dodaje.

Popielarz to kolejny trener z Krosna, który postawił na pracę z młodzieżą. Poza tym organizuje też warsztaty trenerskie. Na pierwszej edycji w lipcu zeszłego roku jednym z prelegentów był właśnie Włodarski. Mówił tam o wyzwaniu juniorów na międzynarodowym poziomie.

– Dla młodych piłkarzy, którzy chcą grać na wysokim poziomie, to powinno być normalne, że media o nich mówią i są wobec nich oczekiwania – mówił nam przed wylotem na Węgry.

W Budapeszcie Włodarski prowadzi Polskę do spektakularnego wyniku. Przy tym daje nadzieję na to, że Biało-Czerwoni potrafią również grać efektownie. Po fazie grupowej Polacy są najskuteczniejszym zespołem w całym turnieju. W trzech meczach zdobyli dziesięć bramek. Tyle samo ma tylko kadra Niemiec.

Rywalem Polaków w ćwierćfinale będzie reprezentacja Serbii. Początek meczu w sobotę o godzinie 15. Transmisja w TVP Sport, relacja tekstowa na WP SportoweFakty w TYM MIEJSCU.

Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj też:
Syn dawno nie był w takiej ekstazie. Cieszył się z mistrzostwa jak dziecko
Pożegnanie Błaszczykowskiego z Niemcami. To przekonało Santosa

Czy Polacy awansują do półfinału ME U-17?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku


Skomentuj

0

Zgłoś błąd






Komentarze (0)









    Oryginalne źródło: ZOBACZ
    0
    Udostępnij na fb
    Udostępnij na twitter
    Udostępnij na WhatsApp

    Oryginalne źródło ZOBACZ

    Subskrybuj
    Powiadom o

    Dodaj kanał RSS

    Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

    Dodaj kanał RSS
    0 komentarzy
    Informacje zwrotne w treści
    Wyświetl wszystkie komentarze
    Poprzedni artykułDawno temu w Elblągu… tramwaj kursował ze starówki do Bażantarni [ Dawno temu ]
    Następny artykułOto scenariusze na ostatnią kolejkę