22 października świat obiegły doniesienia o tragedii na planie filmu “Rust” w Nowym Meksyku. Alec Baldwin wystrzelił z rewolweru, nie wiedząc, że jest naładowany częściowo prawdziwą amunicją. Ranił operatorkę Halynę Hutchins, której nie udało się uratować w szpitalu. 42-latka zmarła, zostawiając męża i 9-letniego syna. Ranny reżyser – Joel Souza – po kilku godzinach wyszedł ze szpitala, a w oświadczeniu przesłanym mediom pisał: “Jestem zdruzgotany tak tragiczną stratą niezwykłej koleżanki z planu. Halyna była zawsze uprzejma, energiczna, bardzo utalentowana i zawsze motywowała mnie, abym był coraz lepszy”.
Po kilku dniach wypłynęła treść zeznania reżysera: “Alec Baldwin siedział w kościele i ćwiczył z bronią tzw. ciąg krzyżowy. (…) Nagle usłyszałem coś, co brzmiało jak bicz, a potem głośny trzask”. Scenę tę pokazał Serge Svetnoy, oświetleniowiec zatrudniony przy “Rust” i przyjaciel zmarłej Hutchins.
Na zdjęciu, które opublikował Svetnoy, widać kilku członków ekipy filmu, w tym Aleca Baldwina w kostiumie. Hutchins stoi tyłem do osoby, która robiła zdjęcie. Fotografię Svetnoy podpisał krótkim komentarzem: “To jest ostatnie zdjęcie Halyny na planie”.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie zostało zrobione to zdjęcie i w jakim odstępie czasu doszło do wypadku.
CNN opublikowało także nagranie, w którym operator, Reid Russell, zeznaje na temat feralnego dnia. – Hutchins mówiła, że nie czuje nóg. Krwawiła, leżąc na podłodze – wyznał służbom.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS