A A+ A++

Słynny polski kuter przedwojenny ORP „Batory” miał tropić przemytników. To jednak nie ostatnia ciekawostka w historii tej jednostki. W końcu do jego napędzania służył silnik zbudowany przez… Maybacha!

Kuter z pewnością nie kojarzy się zbyt luksusowo. Szczególnie ten kuter. Bo ORP „Batory” miał dość ciekawe zadanie. Powstał po to, aby patrolować 147 kilometrów dopiero co odzyskanego wybrzeża. Skupiał się przede wszystkim na przemytnikach. Badał czy przez granicę morską nie jest szmuglowany alkohol, broń czy sacharyna oraz ścigał na morzu ewentualnych przestępców. Jako że zadanie nie było łatwe, pogranicznicy potrzebowali specjalnego sprzętu. I taki zaoferował zespół inżynierów pod kierownictwem Aleksandra Potyrały.

Zobacz również:

W sumie trzy silniki. Wszystkie produkcji Maybacha!

ORP „Batory” miał kadłub stalowo-duraluminiowy o długości 23 metrów. Poza tym był wyposażony w dwa karabiny maszynowe Maxim, radiostację i mocny reflektor. Co z napędem? Stworzenie silników zostało powierzone wyjątkowej firmie. Jednostki zbudował bowiem Maybach – dzisiejszy i ówczesny zresztą gwarant luksusu. Firma stworzyła dwa silniki V12 o mocy 550 koni mechanicznych. Podobny motor był zastosowany np. w słynnym sterowcu LZ-127 „Graf Zeppelin”. Mocny tandem został uzupełniony sporo oszczędniejszym dieslem Maybacha. 175-konny ropniak pełnił rolę tzw. jednostki marszowej.

ORP „Batory” wszedł do służby 23 czerwca 1932 roku i straszył przemytników prędkością maksymalną na poziomie 24,3 węzła. Jego służba została przerwana przez II Wojnę Światową. 1 października 1939 roku przedarł się do Szwecji, gdzie pozostał do zakończenia działań wojennych. Jednostka przeszła pierwszy remont po powrocie do kraju. Drugi w roku 1954. To wtedy wymontowano z niego dwie V-dwunastki Maybacha. W roku 1959 „Batory” został skreślony z listy floty Wojsk Ochrony Pogranicza.

Zobacz również:

ORP „Batory” zatonął i wtedy stał się… cud!

Po wycofaniu ze służby kuter pełnił rolę jednostki szkolnej. Ostatecznie zatonął na Wiśle. Dno największej rzeki w Polsce nie zakończyło jednak historii łodzi. ORP „Batory” za sprawą oficerów weteranów ponownie trafił do Marynarki Wojennej. Zabrano go na Hel i wmurowano jako pomnik na nabrzeżu bazy 9. Flotylli Obrony Wybrzeża. Stąd trafił do Muzeum Marynarki Wojennej.

Źródło: Materiały prasowe Mercedes

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRuszyła WAŻNA akcja!
Następny artykułIMGW ostrzega przed oblodzeniem