– Czekamy na wytyczne Ministerstwa Edukacji Narodowej. Dyrektorzy szkół są specjalistami od prawa oświatowego, a nie od chorób zakaźnych, nie wyobrażamy sobie, by mieli podejmować decyzje o organizacji nauczania bez decyzji ministerstwa – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzeczniczka prezydenta Opola.
Koronawirus. Czy 1 września dzieci wrócą do szkół?
O tym, jakim wyzwaniem jest zdalne nauczanie, zarówno urzędnicy, jak i nauczyciele przekonali się już wiosną i latem. Podstawowym problemem okazał się m.in. sprzęt, bo o ile na co dzień korzystanie przez całą rodzinę z jednego komputera nie stanowi problemu, o tyle w sytuacji, gdy dzieci uczą się na nim zdalnie, a rodzice zdalnie pracują, uniemożliwia już zarówno pracę, jak i edukację. – W zeszłym roku zainwestowaliśmy już ok. 6 mln zł ze środków własnych oraz unijnych, żeby doposażyć szkoły w sprzęt, tak żebyśmy mogli go wypożyczać uczniom, tam gdzie pojawi się problem – mówi Oborska-Marciniak i podkreśla, że w nowym roku szkolnym miasto będzie kontynuowało ten projekt.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS