A A+ A++

Kolejny, groźny i niestety śmiertelny wypadek jaki miał miejsce na ulicach Kętrzyna, zelektryzował opinię publiczną. Słusznie, bo gdy ginie człowiek, nie można pozostać na to obojętnym. Z czasem jednak poruszenie społeczne wyciszy się – ktoś powie to przecież naturalne i nieuniknione jak same wypadki drogowe… Czyżby?

W opinii publicznej funkcjonuje przeświadczenie, że ten kolejny tragiczny w skutkach wypadek,  to klasyczne zdarzenie losowe, na które nie ma się wpływu. Można apelować o ostrożną jazdę – co robi niemal zawsze w takich przypadkach Policja, a gdy jest się kętrzyńskim samorządowcem, można nawet wyrazić ubolewanie, ale…  wszystko co przed „ale” nie ma kompletnie znaczenia, bo taką narrację budują w moim odbiorze ludzie, którzy nie potrafią lub nie chcą zmierzyć się z problemem – kętrzyńscy samorządowcy. Napiszę to wprost – do zasadniczej części kętrzyńskich wypadków i kolizji przyczynia się infrastruktura i organizacja ruchu. Niestety chodzi przede wszystkim o nowe obiekty, które od 2013 roku konsekwentnie nazywam bublami. 

Gdy prognozowałem, że na nowym Rondzie Dmowskiego będzie dochodziło do kolizji, kętrzyńscy samorządowcy – w tym radni – bez jakichkolwiek kwalifikacji i podstaw do kwestionowania mojej diagnozy, aż do czasu otwarcia tego bubla drogowego uważali, że wszystko będzie correct. No i nie jest do chwili obecnej.  Miejcie Państwo  świadomość, że to przez Wasz brak zaangażowania i reakcji o którą apelowałem wówczas, dziś Kętrzynianie tracą  swój czas, pieniądze, a co gorsza – często i zdrowie, lub życie. Tak było choćby na Limanowskiego, gdzie ponad wszelką wątpliwość do szybkiej jazdy sprowokowała zła i krytykowana przeze mnie organizacja ruchu na całym ciągu wyremontowanej Limanowskiego – od ronda Dmowskiego, włącznie z Placem Słowiańskim. I znowu brak reakcji. 

Problemy dotyczace przyszłej Alei Pileckiego jeszcze przed jej uruchomieniem, zostały również publicznie przedstawione głosem jednego z Radnych miejskich – niestety w czasie dyskusji w KTK wręcz zakrzyczane przez adwersarza „argumentem”, że lepszymi ekspertami są… mieszkańcy pobliskiego Osiedla Sikorskiego. Bardzo niebezpieczną sytuację stworzono wykonując w duchu populizmu dodatkowe przejście przed Rondem Kombatantów. Oby i tam nie doszło do kolejnej tragedii. 

Czy w tej sytuacji za wypadki można winić tylko użytkowników dróg? W moim przekonaniu nie. Infrastruktura komunikacyjna powinna być zaprojektowana i wykonana w taki sposób, aby kreować określony sposób zachowań uczestników ruchu. Elementem uzupełniającym powinna być bezpieczna organizacja ruchu. Gdyby na Placu Słowiańskim było tzw. łamane pierwszeństwo dla ulicy Krótkiej ze znakiem A7 dla jadących prosto z Traugutta w Limanowskiego i znakiem „stop” dla wyjeżdżających z Limanowskiego w kierunku powrotnym, skończyłaby się jazda z nadmierną prędkością na wprost i poprawiło bezpieczeństwo pieszych na przejściu przy „Biedronce”, zwłaszcza, że zmiana geometrii na Placu Słowiańskim, przy takiej strukturze  rodzajowej ruchu wręcz woła o korektę organizacji. Ale czy można wymagać takiej kreatywności od starosty skoro przez cztery lata nie wypełnił nawet we właściwy sposób swojego obowiązku na podległych mu drogach? A wypadek na Pileckiego? Nie byłoby go, gdyby PiS „mając” przez tyle lat powiat i tworząc koalicję z Niedziółką, wdrożył koncepcję organizacji ruchu którą przedstawiłem radnemu Rypinie na spotkaniu w Warszawie kilka lat temu. Najwyraźniej jednak, dla polityków i samorządowców kętrzyńskich sprawujących władzę od 2018 roku, były ważniejsze sprawy niż poprawa bezpieczeństwa mieszkańców.

PM. (Pan M)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPapież Franciszek zwrócił się z bezpośrednim apelem do Putina
Następny artykułTesla Giga Berlin produkuje w zaskakującym tempie, a ma być jeszcze lepiej