A A+ A++

Data dodania: 2021-06-02 (08:42)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej była niezwykle ciekawa. Notowania tego surowca sięgnęły bowiem okolic tegorocznych maksimów cenowych. W przypadku ropy naftowej Brent, doszło do przełamania bariery na poziomie 70 USD za baryłkę, a maksimum wczorajszej sesji przekraczało 71 USD za baryłkę.

Dzisiaj sytuacja na wykresie cen ropy jest już spokojniejsza. Notowania ropy oscylują w okolicach wtorkowego zamknięcia, co oznacza, że konsolidują w rejonie wypracowanych wczoraj zwyżek. Powoli opada kurz po spotkaniu OPEC+, które wczoraj było centralnym punktem sesji na rynku ropy naftowej.

Rozszerzony kartel OPEC+ wczoraj dokonał planowanej rewizji porozumienia naftowego, jednak – zgodnie z oczekiwaniami – nie dokonał w nim żadnych zmian. Oznacza to, że kraje OPEC+ będą nadal konsekwentnie podnosić wydobycie ropy naftowej. Póki co, konkretny plan zakłada zwyżki produkcji począwszy od maja aż do lipca bieżącego roku, w wyniku których na globalny rynek ropy naftowej wróci 2,1 mln baryłek ropy naftowej dziennie.

Chociaż sama większa podaż nie jest korzystna z punktu widzenia cen ropy naftowej, to utrzymanie porozumienia naftowego w obecnej postaci dla wielu inwestorów jest pozytywnym sygnałem – świadczy bowiem o tym, że kraje rozszerzonego kartelu wierzą w znaczący wzrost popytu na ropę. Zresztą, tuż po wczorajszym spotkaniu w takim tonie wypowiedział się saudyjski książę (i jednocześnie minister ds. ropy naftowej) Abdulaziz bin Salman, który podkreślił, że solidny popyt na ropę naftową ze strony Stanów Zjednoczonych oraz Chin nadal będzie pomagał w zrównoważeniu rynku ropy naftowej.

Brak przełomu w kwestii paktu nuklearnego na linii USA-Iran

Na rynku ropy naftowej optymizm trwa w najlepsze. Jest on wspierany głównie oczekiwaniami dotyczącymi rosnącego popytu na ten surowiec na świecie.

Jeszcze dwa tygodnie temu na rynku ropy naftowej pojawiła się silna podaż, co wynikało głównie ze spekulacji na temat możliwości powrotu na rynek irańskiej ropy naftowej. Wszystko za sprawą powrotu do negocjacji w sprawie paktu nuklearnego na linii USA-Iran. Dla przypomnienia: pakt ten został zawarty w 2015 roku pomiędzy Barackiem Obamą i Hassanem Rouhanim, jednak w 2018 r. Donald Trump zerwał porozumienie i narzucił na Iran nowe sankcje. Joe Biden nie wyklucza powrotu do porozumienia – stawiając jednak warunki.

Iran niegdyś był drugim, po Arabii Saudyjskiej, największym producentem ropy naftowej w OPEC – a więc możliwości produkcyjne i eksportowe tego kraju są niewątpliwie spore. Wiele jednak wskazuje na to, że powrót irańskiej ropy na rynek nie jest tak pewny – ani tak rychły – jak się wcześniej wydawało. Jak podaje agencja Reuters, w czwartek rozmowy mają zostać zawieszone i nie wiadomo, czy zostaną one wznowione jeszcze przed wyborami prezydenckimi w Iranie, zaplanowanymi na 18 czerwca.

Widać więc, że u żadnej ze stron pośpiechu w rozmowach nie widać. Zalania rynku irańską ropą nie obawia się także Sekretarz Generalny OPEC, Mohammad Barkindo. Powiedział on, że nawet jeśli Iran będzie zwiększał produkcję, to prawdopodobnie będzie to robił stopniowo.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiadomo, kto zastąpi Szymona Hołownię w roli prowadzącego „Mam talent!”
Następny artykułNabór chętnych na duże dofinansowanie do wymiany pieca został przedłużony