A A+ A++

Krystyna Romanowska: Co dla pana — rodzica autystycznego dziecka — oznacza to, że kwiecień jest Miesiącem Wiedzy o Autyzmie?

Bojan Stanisławski: Szczerze? Nic. Jeśli poczynić nieskromne założenie, że z czegoś mogę być znany w środowisku rodziców i opiekunów dzieci z autyzmem, to na pewno z zagorzałej krytyki tych wszelkich festiwali, tygodni, dni czy choćby minut „widzialności”, „świadomości” i temu podobnych nieporozumień.

Uważam te rytuały za wysoce szkodliwe społecznie i przyczyniające się jedynie do pogłębienia problemu, który rzekomo przy ich pomocy jest zwalczany. Proponenci tych cyklicznych celebracji, wszystko jedno czy dotyczą tzw. spektrum autyzmu, czy chorób psychicznych, czy np. uzależnień, albo jakichś nienormatywności, twierdzą, że w ten sposób ograniczają wykluczenie i izolację osób o takim czy innym niestandardowym profilu, bo opinia publiczna skłaniana jest do choćby chwilowej refleksji na ten temat, a przez to staje się bardziej uważna i wrażliwa.

Jest to przejaw myślenia magicznego.

Od pustej, nawet powtarzalnej gadaniny niczyj los się nie zmienia. Przypadkowa, chwilowa refleksja na jakikolwiek temat, nawet jeśli jest masowa i przebiegająca w podobnym okresie, nie wpływa w żaden sposób na jej podmiot. To powinna być oczywistość dla każdego przytomnego, dorosłego człowieka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka Sobota – święcenie pokarmów – fotorelacja 2023
Następny artykułЛьвівський алкомаркет вибачився за скандальну рекламу про причастя