Ogromne spadki wpływów z podatków w budżetach miast i województw. “Początek kryzysu po kryzysie”

Analizy sytuacji finansowej dokonał także Zarząd Województwa Lubuskiego – czytamy w komunikacie marszałka lubuskiego. – Do wojewódzkiej kasy z tytułu podatku CIT w kwietniu 2019 r. wpłynęło 18,9 mln zł. W tym roku to tylko 9,7 mln zł. Podobnie, jeżeli chodzi o podatek PIT. W 2019 r. było to 4,1 mln zł, a w tym roku jedynie 2,4 mln zł. Zmniejszeniu o 4,8 mln zł uległa także subwencja rządowa.

– Jest jednak nadzieja w tym, że rozliczenia w podatku PIT i CIT, które zostały przesunięte firmom na koniec maja i kolejne miesiące, będą lepsze – twierdzi marszałek Elżbieta Polak.

– Wielkie miasta mają dokładniejsze dane, mniejsze nie znają aż tak dobrze konkretnych rozliczeń. Mogę potwierdzić, że samorządy faktycznie w kwietniu dostawały mniej pieniędzy o ok. 40 proc. To może być oczywiście jednorazowe wahnięcie. To, czy mamy do czynienia z tendencją, dowiemy się za miesiąc, dwa – zastrzega Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego i prezes Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego.

– To dla miast i gmin może być jednak początek czegoś, co nazywam kryzysem po kryzysie. Nastroje będą się pogarszać z miesiąca na miesiąc. Sądzę, że to dlatego PiS tak mocno prze do jak najszybszych wyborów. Potem po prostu będzie coraz trudniej wygrać – komentuje Cebula.

Na czym miasta i gminy mogą oszczędzać w pierwszej kolejności?

– Na bieżących remontach, oświetleniu ulicznym, koszeniu trawników. To jednak może się okazać niewystarczające.

To co potem?

– Nie można wykluczyć zwolnień pracowników w urzędach. Tak jak rezygnacji z przyszłych inwestycji unijnych. Co z tego, że będą pieniądze z Brukseli, skoro nie będziemy mieć na tzw. wkłady własne.