Zobacz także:
Jak donosi portal The Telegraph, Tesco zostało już zmuszone do zamknięcia 62 punktów sprzedaży. – Liczba likwidowanych placówek będzie wzrastała. Wytypowanych jest kolejnych 43, które nie przynoszą dochodów. Jest to również ryzyko utraty pracy dla 2 tysięcy pracowników – mówi Davis Lewis, prezes Tesco. W kwietniu tego roku ogłoszono, że firma odnotowała największe straty od lat na rynku brytyjskim.
W tym samym czasie rywale wielkiego supermarketu zamknęli nieporównywalnie mniej punktów. Sainsbury’s 13 obiektów, Morrisons 4, a Asda jedynie 2. Ostatnie badania dowodzą, że klienci odchodzą od ogromnych sklepów. Skłaniają się w kierunku mniejszych, równie dobrze zaopatrzonych, ale bardziej kameralnych. Phil Clarke, poprzednik Davisa Lewisa, próbował okiełznać próby rozbudowywania obiektów Tesco, ale zmiany przyszły zbyt późno.
– Obecnie jest to szansa dla nowych graczy, którzy sobie świetnie radzą na Wyspach, czyli niemieckich sklepów – Aldi i Lidl. W planie jest otwarcie 428 nowych punktów – tłumaczy ekonomista Michael Dall.
Decyzja o zamykaniu sklepów lub wstrzymaniu nowych inwestycji odbija się również negatywnie na kontaktach z lokalnymi władzami. W kwietniu tego roku Tesco było zmuszone zapłacić karę w wysokości 9 milinów funtów za rezygnację z budowy sklepu w Bridgewater. – Staramy rozmawiać z władzami o innych alternatywnych rozwiązaniach – przekonuje rzecznik Tesco. Jednak to nie pomaga firmie, która obecnie jest celem krytyki opinii publicznej.
Małgorzata Żuk-Piniewska / POLEMI.co.uk
Fot.: connel / Shutterstock
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Warto przeczytać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS