– W żłobku panie zabierały dzieci pojedynczo z miejsca wyznaczonego na dole. Rodzice czekali karnie przed wejściem, w maseczkach. Najpierw musieli odpowiedzieć w ankiecie na pytania o zdrowie dzieci, potem była mierzona temperatura. No i okazało się, że moja córka jest za zimna – opowiada pani Natalia z Ursynowa. – Jechałyśmy rowerem, owiał ją wiatr. Zrobiło mi się przykro, bo córka bardzo czekała na powrót do żłobka, jest całkowicie zdrowa. Odczekałyśmy trochę i przy kolejnym pomiarze okazało się, że jest w porządku. Żal mi opiekunek. Normalnie to rodzice zamieniają dzieciom buty na kapcie, zdejmują kurtki, teraz one musiały to zrobić. Bardzo się cieszę, że córka wróciła do dzieci.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS