Szpital zdecydował się na ujawnienie tej dokumentacji, ponieważ medycy i zarząd placówki chcieli się odnieść w ten sposób do zarzutów jakoby informacje o złym stanie pacjentów przetransportowanych z Zielonej Góry, zostały przez nich zmyślone. Takie sygnały pojawiły się na jednym z lokalnych portali internetowych. Pensjonariusze, którzy trafili do Gorzowa wymagali tymczasem leczenia nie tylko w kierunku koronawirusa.
Stan chorych, których przyjmowaliśmy wzbudzał wielkie zaniepokojenie. Poinformowałem, ze 5 października wystąpię o konsylium – wyjaśniał prezes gorzowskiego szpitala Jerzy Ostoruch.
Raport którym miała zakończyć się wizyta konsultantów na oddziale do szpitala wciąż jednak nie dotarł.
Na oddziale zakaźnym przebywa jeszcze około 40 pacjentów ewakuowanych z zielonogórskiego DPS-u. Placówka ponad to nadal zmaga się z problemami kadrowymi. Z bieżącej pracy mamy wyłączonych ponad 60 pracowników – dodaje Ostoruch. Powodem tych problemów jest oczywiście ich kwarantanna reszty personelu.
Śledztwo w sprawie zaniedbań w zielonogórskim DPS-ie Dom Kombatanta prowadzi tamtejsza prokuratura.
Na początku października podjęto ewakuację pensjonariuszy zielonogórskiego Domu Pomocy Społecznej. Wojewódzki sztab kryzysowy podjął decyzję o przewiezieniu pacjentów do szpitali po tym, jak Covid-19 potwierdzono u 72 pensjonariuszy i 35 pracowników ośrodka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS