A A+ A++

Kariera Francuza obecnie wydaj się pewnie rozwijać. Zawodnik ma długoterminowy kontrakt z Alpine a w zeszłym roku udało mu się nawet sięgnąć po pierwsze zwycięstwo na węgierskim Hungaroringu, ale droga do F1 nie zawsze była dla niego usłana różami.

Gdy już się do niej dostał prezentował świetne osiągi reprezentując barwy zespołu Force India i ścigając się przeciwko doświadczonemu Sergio Perezowi. Kibice do tej pory pamiętają jego agresywne pojedynki z partnerem zespołowym, zwłaszcza ten na torze Spa-Francorchamps, po którym szefostwo zespołu postanowiło interweniować.

Ekipa z Silverstone mimo dobrych wyników przechodziła jednak przez trudne chwile w 2018 roku za sprawą swojego ówczesnego szefa Vijaya Mallya, który w Indiach podpadł władzom za malwersacje podatkowe.

Kłopoty biznesmena realnie przełożyły się również na spore problemy jego ekipy, która latem 2018 roku weszła w stan likwidacji, a w sierpniu uratowało ją przejęcie przez Lawrence’a Strolla.

Miliarder zebrał konsorcjum, które w planach miało przeobrażenie niewielkiego, prywatnego zespołu w dużą ekipę pod patronem wielkiej i uznanej marki. Mimo iż nie było to łatwe, a ekipa musiał początkowo ścigać się pod przejściową nazwą Racing Point, obecnie jeździ już pod szyldem znanego wszystkim Astona Martina.

Od początku jasne było, że miliarder po latach wojowania z Williamsem będzie chciał w nowym zespole zrobić miejsce dla swojego syna Lance’a. Jako że Perez miał długoterminowa umowę z Force India od początku wiadomo było, że to Esteban Ocon będzie musiał pożegnać się ze swoją posadą.

“Było ciężko” wspominał Ocon podczas rozmowy w podcaście Beyond the Grid.

Francuski zawodnik zdradził, że po przyjechaniu na pierwszy wyścig sezonu w 2019 roku razem z Mercedesem, który zapewnił mu rolę kierowcy rezerwowego, otrzymał kolejny cios, gdy okazało się, że jego program rozwojowy zostanie mocno ograniczony.

“Miałem kilka słabych chwil mentalnie. Mocno pamiętam Australię. Pojechałem tam na pierwszy wyścig sezonu 2019. Miałem mieć duży program testowy i miałem sporo jeździć ich bolidem” wyjaśniał. “Gdy dotarłem do Australii powiedziano mi, że przez najbliższe sześć miesięcy nie pojeżdżę autem- kolejna szansa będzie dopiero za pół roku!”

“Tak to zostało zaplanowane. Niestety moje dni w kokpicie z jakiegoś powodu zostały ograniczone. Chodziło o budżet i tego typu sprawy, które są w pełni zrozumiałe. Najważniejsze przecież jest prowadzenie zespołu wyścigowego i trzymanie pieniędzy dla niego, ale to był duży cios.”

“Pamiętam, że gdy opuszczałem tor w Melbourne i wsiadłem do wypożyczonego auta płakałem na parkingu. Miałem wiele takich chwil…”

Francuz przyznał, że od samego początku, gdy Stroll senior przejął zespół wiedział jaki czeka go los.

“Nie było żadnych niespodzianek” mówił. “Lance miał mnie zstąpić w zespole. Mieliśmy jednak dwie inne opcje, dwa inne zespoły. Nie powiem, które, ale była szansa, której nie udało nam się zrealizować z powodów politycznych. Byłem tym mocno rozczarowany.”

“Myślę jednak, że dzięki dołączeniu w roli rezerwowego kierowcy do Mercedesa na sezon 2019 wiele się nauczyłem. Mieli wiele do zaoferowania mi, duże obowiązki i zdominowali sezon 2019. Pracowałem z boku, w ciemnej jaskini [symulatorze], a potem jechałem na tor, ale byłem częścią tego i to było dość wyjątkowe uczucie.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNabór do wojska. Na piknikach w Kraśniku i w Rykach armia promuje dobrowolną służbę. Pensja? Od 4560 zł
Następny artykułProgram #DomBezFormalności