A A+ A++

Zobacz wideo

Od połowy lipca dyrektorem szpitala jest Małgorzata Popławska, która wygrała – ogłoszony przez marszałka województwa lubelskiego – konkurs na to stanowisko. Nowa pani dyrektor to absolwentka kierunku zarządzanie i marketing Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Ukończyła podyplomowe studia menadżerskie, a od 2015 roku była prezesem w Zakładzie Gospodarki Lokalowej w Zamościu.

Marszałek Jarosław Stawiarski (PiS) po rozstrzygnięciu konkursu mówił, że szpital, który znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, potrzebuje sprawnego menadżera. – Wierzę, że pani dyrektor poradzi sobie w tej roli – mówił marszałek.

Od czego zaczęła nowa pani dyrektor?

Jak słyszymy od pracowników, na początek zapowiedziała skrupulatne rozliczanie wszystkich z czasu pracy – co w przypadku lekarzy nigdy nie było, nie jest i nie będzie proste. – Nie pracujemy przecież w fabryce, ale w szpitalu. Na porządku dziennym są sytuacje nadzwyczajne, nagłe, kiedy trzeba szybko reagować. Nikt wtedy nie patrzy na zegarek – mówi nam jeden z lekarzy.

Po niespełna miesiącu dyrektorowania… zapowiedź obniżki płac

Z pisma, które dotarło do związków zawodowych można wyczytać, jakie są propozycje nowej dyrekcji. Chodzi o zmianę zasad wynagradzania, w tym likwidację dodatków do wynagrodzenia zasadniczego. Są to m.in. dodatek funkcyjny dla specjalistów na samodzielnym stanowisku pracy, dodatkowe wynagrodzenie za procedury wysokospecjalistyczne, dodatki za posiadanie stopnia naukowego, czy dodatki za pracę w oddziałach znacznie obciążonych. W piśmie do lekarzy i pielęgniarek jest też mowa o obniżeniu stawek wynagrodzenia dla lekarzy po 30, 35 i 40 latach pracy oraz likwidacji innych dodatków wynikających z porozumień zawartych ze związkami zawodowymi.

– Zostaliśmy tą propozycją zaskoczeni, nie wiedzieliśmy, że są takie plany i że zmiany zaczną się od lekarzy, którzy wypracowują wielki kontrakt szpitala – mówi szefowa Związku Zawodowego Lekarzy, gastroenterolog dr Katarzyna Wójcik. – Nie wyrażamy zgody na proponowane zmiany w sposobie wynagradzania lekarzy. Uważamy, że to uderza w naszą godność. My nie jesteśmy odpowiedzialni za finansowanie służby zdrowia, a jesteśmy za to karani – dodaje pani doktor.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Zamościu to placówka wielospecjalistyczna, z dużą renomą, wysoko stawiana w medycznych rankingach. Jak słyszymy od lekarzy, dyżury są tu bardzo ciężkie, praktycznie codziennie pojawiają się ciężkie przypadki, nie ma chwili wytchnienia. – Składania nam takiej propozycji to brak szacunku dla naszej grupy zawodowej – tłumaczy dr Wójcik.

Inny z członków zarządu Związku Zawodowego Lekarzy, dr Paweł Stefańczyk też podkreśla, że na likwidację dodatków i inne ruchy płacowe – zgody być nie może.  – Kontrakt szpitala zamojskiego jest bardzo duży i opiera się głównie na naszej pracy. A teraz naszym kosztem chce się ratować szpital – mówi dr Paweł Stefańczyk.

Z główną panią dyrektor nie udało nam się porozmawiać, bo jest nieobecna w pracy. Jej zastępczyni dr Marta Węgrzyn Bąk mówi nam, że szpital jest w trudnej sytuacji finansowej – ma 50 milionów zł wierzytelności – stąd propozycja określonych ruchów płacowych. – Ta sprawa jest na etapie “do negocjacji”. Jeśli dojdzie do tego, co proponujemy, to będzie to proces stopniowy. Nie jest to jednak propozycja ostateczna – tłumaczy zastępczyni pani dyrektor.

W internecie zawrzało. To komentarz lekarza, Piotra Denysiuka z jednego ze szpitali w Lublinie”

Do sprawy odniósł  się też Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Znamy też komentarz Porozumienia Chirirgów “Skalpel”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKarina Cyfka mistrzynią Polski w szachach
Następny artykułKurów. „Wróg Polski” zniknął. Wójt wymienił kostkę brukową