A A+ A++

Dzień wcześniej 23-latek zdołał uciec przed policyjnym pościgiem, w którym został zatrzymany jego brat. Obaj jechali samochodem skradzionym w Czechach, wieźli narkotyki.

Zaczęli uciekać przed policją. Przewozili narkotyki

Jak podała żorska komenda, w minioną sobotę na ul. Pszczyńskiej kierujący chevroletem sparkiem na czeskich numerach rejestracyjnych na widok patrolu ruchu drogowego zmienił kierunek i ruszył w stronę centrum Żor. 

Mundurowi przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych nakazali kierowcy zatrzymać pojazd. 22-latek zaczął uciekać, popełniając szereg drogowych wykroczeń. Przy wsparciu drugiego patrolu pojazd został zatrzymany na ul. Francuskiej. W samochodzie mundurowi znaleźli narkotyki. Kierujący był trzeźwy, a badanie krwi stwierdzi, czy nie kierował pod wpływem środków odurzających – poinformowali policjanci.

Samochodem jechał także 23-letni brat kierowcy, któremu udało się uciec przed policją. 

Zaczepiał ludzi i prosił o drobne. Później oblał kobietę benzyną

Następnego dnia 23-latek w rejonie jednej ze stacji paliw zaczepiał ludzi i bezskutecznie prosił o drobne pieniądze. 

W pewnym momencie wszedł do samochodu, w którym siedziała kobieta i oblał paliwem jej ubranie oraz wnętrze pojazdu, żądając opuszczenia samochodu. Przez cały czas trzymał w dłoni zapalniczkę, grożąc podpaleniem. Wołanie kobiety o pomoc usłyszał nowo przyjęty policjant, który jest w trakcie szkolenia podstawowego w Szkole Policji w Katowicach. Stróż prawa niezwłocznie zareagował. Wraz z innym świadkiem wyciągnął mężczyznę z pojazdu, a następnie przekazali go patrolowi, który przyjechał na miejsce – przekazała żorska komenda.

Zatrzymani mężczyźni to mieszkańcy powiatu żywieckiego, którzy byli już wcześniej notowani przez policję. Okazało się, że chevrolet, którym jechali, pochodził z rozboju, do którego doszło w grudniu w Czechach

23-latek został aresztowany pod zarzutem usiłowania rozboju, za co grozi mu do 12 lat więzienia. Kierujący, oprócz utraty prawa jazdy, odpowie za paserstwo i posiadanie narkotyków, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 22-latek przyznał się do winy, trafił pod policyjny dozór.

​34-latek chciał się zemścić na pracodawcy. Podpalił dom

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZagadkowa śmierć w szpitalu w Końskich. Mężczyzna miał obrażenia jak po wypadku drogowym
Następny artykułOdznaczenie dla siostry Targańskiej