A A+ A++

Poważna część objawień prywatnych ma charakter maryjny.

Kwestia objawień prywatnych, którymi pragniemy się w tej chwili zająć, tylko pozornie nie jest związana z tegoroczną tematyką Studium. W rzeczywistości bowiem poważna część objawień prywatnych ma charakter maryjny. Wystarczy wspomnieć, że najbardziej znane objawienia prywatne, to objawienia Matki Bożej św. Bernadetcie Soubirous w Lourdes (1858) i dzieciom w Fatimie (1917). Oczywiście objawienia maryjne nie są jedynymi znanymi powszechnie objawieniami prywatnymi. Warto pamiętać o objawieniach Najświętszego Serca Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii Alacoque w Paray le Monial (1673-1689) i wywodzący się z tych objawień kult Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz jeszcze dość znana praktyka dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, a także objawienia Pana Jezusa Miłosiernego św. Faustynie Kowalskiej (1931-1938), które zapoczątkowały powszechnie praktykowany w Kościele kult Miłosierdzia Bożego wraz z towarzyszącym mu kultem obrazu „Jezus ufam Tobie” i Koronką do Miłosierdzia Bożego.

Tematyka, którą pragniemy dzisiaj przybliżyć, jest tym ważniejsza, iż w czasie pandemii mnożą się takie objawienia (wystarczy wspomnieć o rzekomych objawieniach maryjnych w Trevignano Romano we Włoszech), a zainteresowanie nimi wzrasta. Zanim więc zajmiemy się objawieniami maryjnymi, trzeba wyjaśnić czym w ogóle są objawienia prywatne (1), jaki jest ich sens/cel (2) oraz jak uzyskujemy pewność co do ich prawdziwości (3) i czy zobowiązani jesteśmy do ich przyjęcia w wierze po ich zaaprobowaniu przez Kościół (4). Mamy więc cztery konkretne pytania/sprawy, którymi musimy się zająć i taki jest cel tego wykładu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUS Space Force rekrutuje z rozmachem
Następny artykułAustralijscy sportowcy muszą ograniczyć liczbę partnerek. Nie mogą spotykać się z kochankami