A A+ A++

Przyznamy się Wam, że początek tego roku zapowiadał się na wyjątkowo intensywny, jeśli chodzi o redakcyjne podróże – wszystko miało się zacząć od premiery nowego Scalpela pod koniec lutego w Barcelonie. Co z tego wyszło? Cóż – premierę nowego Scalpela spędziliśmy przed komputerem w „Home Office”. Minęło kilka miesięcy, podczas których Scalpela „oblataliśmy” na polskich trasach. W tym czasie Cannondale nie próżnował też na innych frontach, pokazując jeszcze kilka całkiem ciekawych nowości. A skoro granice już otwarte, to przed kilkoma dniami zapakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy pod Brno – do nowej siedziby Aspire (dystrybutora m.in. Cannondale’a czy GT w Polsce), która nota bene też została oddana do użytku tuż przed lockdownowym szaleństwem. Nowa siedziba wraz z nowoczesnymi powierzchniami magazynowymi zrobiła na nas bardzo solidne wrażenie. Co jednak ciekawego zobaczyliśmy na ekspozycji nowej kolekcji amerykańskiego Cannondale’a? O tym piszemy poniżej, z kolei sporą część z nowości znajdziecie już na stronie cannondalebikes.pl.

 

Zobacz też:

 

 

 

 

Scalpel – nowa generacja niepowtarzalnego fulla XC

Cannondale Scalpel to marka sama w sobie – od ponad 20 lat jest synonimem tego, co nowoczesne w XC, jest jednym z modeli wyznaczających kierunek rozwoju rowerów z pełnym zawieszeniem, zbudowanych do rywalizacji na najwyższym szczeblu wyścigów XC i maratonów. Nie dziwi więc, że wiele głosów (w tym i nasz) ogłasza Scalpela najważniejszą premierą Cannondale’a na sezon 2021.

Nowy Scalpel jawnie wydaje się kontynuować ścieżkę, którą wytyczył poprzednik – zaprojektowany do XXC, czyli trudnego technicznie cross-country (XC do kwadratu!). Podobnie jak w roku ubiegłym dostępne będą dwie linie modelowe – 100-milimetrowe bolidy stricte wyścigowe oraz legitymujące się 120 mm skoku wersje SE (zwane potocznie DownCountry, co dobrze oddaje zwiększone możliwości zjazdowe Scalpela „na sterydach”). 100-procentową dominację zaznacza tu koło 29”.

 

 
 

 

 

Punktami rozpoznawczymi nowych Scalpeli są oczywiście ramy wykonane z włókna węglowego czy progresywna, nowoczesna geometria (68-stopniowy kąt głowy ramy łączy się tu z ekstremalnie krótkim tyłem roweru, zapewniającym zwrotność w ciasnych wirażach). Nowa generacja wprowadza aktualizację do systemu zawieszenia – znajdziemy tam tzw. flex pivot, czyli zauważalne wypłaszczenie dolnych rur tylnego trójkąta, które z jednozawiasowca wyciska czułość pracy znaną z systemów z ogniwem Horsta (4-zawiasy). W 100 mm wersjach Cannondale montuje swoją kolejną wizytówkę amerykańskiej stajni – charakterystyczne widelce Lefty Ocho w wersji carbonowej, czyli rynkowy wzór jeśli chodzi o lekkość, sztywność boczną i czułość pracy widelca. Do tego rama nowego Scalpela otrzymała w dolnej rurze miejsce na drobne akcesoria – StashKit. Szczegółowo nową generację Scalpela przedstawialiśmy w prezentacji video, a o tym jak model radzi sobie w rzeczywistości możecie przeczytać w teście modelu Carbon 2 – oczywiście z kolekcji 2021.

 

 
 

 

 

W całej linii wyścigowych Scalpeli dominują napędy 1×12. Poza “oblataną” przez nas dwójką (dostępną także w wersji dla kobiet) w gamie modelowej 2021 spotkamy m.in. najbardziej podstawową wersję oznaczoną jako 4 (17 999 zł – wyposażenie to m.in. SRAM NX Eagle dopełniony o kasetę SX i korbę Truvativa czy amortyzator Fox Float Rhythm 32 SC), model 3 – tu czeka już Ocho w wersji aluminiowej i mix komponentów XT / SLX (cena 19 999 zł). Są jeszcze dwie topowe wersje wykonane z najbardziej zaawansowanego włókna węglowego Hi-Mod – Scalpel Hi-Mod 1 to carbonowy Lefty Ocho i wyposażenie z grona Shimano XTR / XT (cena: 39 999 zł) oraz topowy Hi-Mod Ultimate – na jego pokładzie poza węglowym Ocho czeka elektroniczny, bezprzewodowy napęd SRAM XX1 Eagle AXS i dużo węglowych komponentów od Enve (koła, kierownica, sztyca). Cena Ultimate’a to bagatela 56 tys. zł.

 

 

 

 

Wśród Scalpeli SE z doładowaną ilością skoku czekają 3 wersje – SE 1 Carbon bazuje na amortyzatorze RockShox SID Select+ RL oraz damperze SIDLuxe Select+, napędzie 1×12 zbudowanym na podzespołach Shimano XT i SLX (cena: 25 tys. zł), a tańszy SE 2 Carbon ma na pokładzie standardowego SID-a Selecta, ten sam tłumik co u poprzednika oraz napęd SX Eagle z korbą Truvativa (cena: 18 699 zł) – ten model dostępny będzie też w wersji dostosowanej dla kobiet. Oczywiście we wszystkich Scalpelach SE czekają droppery.

 

 

 

 

Nowoczesne MTB dla ludu – Trail

Pozostając jeszcze w terenie, ale już poza światem Pucharów Świata XC, Mistrzostw Galaktyki w XC i Igrzysk Olimpijskich Drogi Mlecznej – premierowymi liniami modelowymi na 2021 są też hardtaile Trail SL oraz Trail SE. Jak pewnie się domyślacie – wersje SL to modele o skoku widelca 100 mm skrojone bardziej jak modele XC, z kolei wersje SE zgodnie z logiką Cannondale’a są ubrane bardziej trailowo – 120 mm skoku widelca łączy się tu z szerszymi oponami i dropperami na seryjnym wyposażeniu.

 

 
 

 

 

To co wszystkie modele łączy to rama – aluminiowa konstrukcja o nowoczesnej geometrii z dużym reachem, 68-stopniowy kąt głowy ramy, chainstay na poziomie 435 mm przy 29-calowych kołach. Rama Traili SL oraz SE ma też sztywną oś koła Boost, stożkową główkę ramy i obniżone rury tylnych widełek dla zwiększenia komfortu. Na rurach seatstay’u nie zabrakło też slotów do przytwierdzenia bagażnika, co dodaje punktów do uniwersalności.

W gamie modelowej spotkamy 4 modele SL oraz 3 SE – ceny startują od 4799 zł i kończą się na 7999 zł. Przewidziano też wersje skrojone z myślą o kobietach.

 

 

 

 

Topstone skrajnie terenowy i pod prądem

Gravelomania napędza specjalizację szutrówek, wśród których dziś moglibyśmy wyodrębnić kilka podgatunków. Do grona graveli Cannondale’a na sezon 2021 dołącza szczególny Topstone Carbon Lefty – jak sama nazwa wskazuje w tym modelu zastosowano autorski amortyzator Cannondale’a. W powyższym przypadku Amerykanie stworzyli całkiem nową odsłonę Lefty’ego – model Oliver cechuje 30 mm skoku i 55 offset widelca. Amortyzator w parze z mikrozawieszeniem z tyłu – znanym już z poprzednich modeli Topstone’a Carbon rozwiązaniu Kingpin (tu także mamy 30 mm ugięcia) – poskutkowało stworzeniem modelu, który śmiało można określić mianem pełnozawieszonego gravela, co jednoznacznie stawia nowe wersje Topstone’a po stronie najbardziej terenowo zorientowanych modeli na rynku. Szczególnie, że nowe wersje stoją na kole 27,5” z bardzo szeroką oponą 47C.

 

 
 

 

 

W ofercie oczywiście nadal znajdziemy wersje Topstone’a Carbon ze sztywnym, carbonowym widelcem (test modelu Topstone Carbon Force eTap AXS 2020 znajdziecie tu: test). Jeśli chodzi o modele z Lefty Oliver na pokładzie do wyboru mamy 3 wersje (w tym jedną dedykowaną kobiecej anatomii). Topowy model oznaczony jako 1 to wydatek rzędu 36 499 zł (na wyposażeniu elektroniczny SRAM Force AXS, carbonowa kierownica i sztyca od Cannondale oraz carbonowe obręcze kół HollowGram 23). Niższy model z numerem 3 (dostępny w wersji dla kobiet) zbudowany został na kombinacji podzespołów Shimano GRX 800 i 600 (plus kaseta SLX oraz hamulce hydrauliczne GRX 400). Jego cena ustalona została na poziomie 18 699 zł.

 

 

 

 

Tam gdzie przecina się linia rozwoju graveli i linia rozwoju elektryków, tam znajdziemy esencję tego, co w rowerówce obecnie jest na językach najczęściej. No i proszę – typowo gravelowe elektryki były kwestią czasu i w sumie nikogo nie zaskakują, będąc dla wielu rowerzystów bardziej sensownym wynalazkiem, niż chociażby szosówki pod prądem.

Do stajni Cannondale’a w sezonie 2021 dołączają w sumie cztery nowe e-gravele – dwa Topstone’y Neo Carbon oraz dwa modele Neo Carbon Lefty – różnice zasadzają się głównie na zastosowanym widelcu (sztywny carbonowy lub Lefty Oliver) oraz na rozmiarze kół i szerokości opon – Neo Carbon stoi na kole 28” z oponą o szerokości 37c, z kolei modele z Lefty to ponownie 650B i 42c.

 

 
 

 

 

W obu przypadkach do dyspozycji mamy ramę z włókna węglowego, które posiadają system zawieszenia KingPin, centralnie ulokowany silnik Bosch Performance CX oraz baterię zintegrowaną z dolną rurą ramy.

 

 
 

 

 

Ceny rozpoczynają się od 21 499 zł za Neo Carbon 4, a kończą na 42 499 za Neo Carbon 1 Lefty. Modele dostępne są już na stronie producenta, a więcej informacji o nich znajdziecie w naszej prezentacji produktowej: Nowe modele graveli Cannondale’a.

 

(czytaj dalej)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułModernizacja sieci ciepłowniczej na Wojska Polskiego i Legionów Polskich
Następny artykułZaparcia u dzieci i inne problemy małych brzuszków – jak sobie z nimi radzić?