A A+ A++

W augustowskim urzędzie miasta pojawiła się niedawno nowa prawniczka. Barbara Lutyńska nie jest przypadkową osobą. Jest to prawniczka zaangażowana w głośne sprawy sądowe w trwającej kadencji. Broniła Mirosława Karolczuka i Filipa Chodkiewicza podczas procesu z Wiesławą Chrulską, dziś reprezentuje Sławomira Sieczkowskiego i miasto w procesie z Krzysztofem Przekopem.

loadingŁaduję odtwarzacz…

Jesienią 2017 roku ówczesny burmistrz Wojciech Walulik podziękował za pracę w magistracie mecenas Beacie Kornelius-Wnukowskiej.

W urzędzie pojawił się Andrzej Chmielecki. Kiedy po raz pierwszy zasiadł obok burmistrza Walulika, radni ugrupowania Nasze Miasto urządzili swoiste przesłuchanie domagając się wyjaśnień. Nieprzyjazna atmosfera wokół mecenasa nie była jednorazowa. Radni Naszego Miasta wielokrotnie wchodzili z nim w utarczki słowne. Zarzucali próbę zastraszenia procesami, gdy podejmowali decyzję o obniżeniu wynagrodzenia burmistrzowi Walulikowi.

Zainteresowanie Naszego Miasta dotyczyło również wynagrodzenia obsługi prawnej. Chodziło nie tylko o Chmieleckiego, ale także o innego radcę zatrudnionego przez Walulika, czyli Mariusza Oszmiana.

Należy przypomnieć te fakty, żeby stanowczo zadać kłam twierdzeniom, że dopiero teraz radni zadają pytania o urzędowych mecenasów.

Od kilku lat najwięcej kontrowersji powodują przemówienia Beaty Kornelius-Wnukowskiej, ponownie zatrudnionej w urzędzie miasta przez Mirosława Karolczuka. Pani mecenas nie stroni od wypowiedzi politycznych, co poddaje pod wątpliwość jej obiektywizm. To ona zdecydowanie broniła Tomasza Dobkowskiego w dyskusji nad pozbawieniem go mandatu, a postawę radnych opozycyjnych nazywała nieludzką.

Do urzędu miasta dołączyła nowa radczyni prawna. Barbara Lutyńska była pełnomocnikiem Filipa Chodkiewicza i Mirosława Karolczuka w głośnym procesie sądowym z byłą dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 Wiesławą Chrulską. Przed sądem twierdziła, że to Chrulska wywołała burzę medialną wokół wydanej jej oceny pracy. Twierdziła, że kłamstwa burmistrzów mieściły się w granicach dopuszczalnej debaty publicznej.

Pani Lutyńska jest również pełnomocnikiem Sławomira Sieczkowskiego i miasta w procesie z Krzysztofem Przekopem. Zasłynęła złożeniem w ich imieniu wniosku do sądu o to, żeby nie przesłuchiwać świadków wskazanych przez Przekopa, bo zeznania okażą się „stronnicze i nierzetelne”. Chodziło m.in. o radnych Leszka Cieślika, Adama Sieńko i Marcina Kleczkowskiego.

Ta historia nie umknęła uwadze ostatniego z wymienionych. Marcin Kleczkowski zapytał o nową panią mecenas na niedawnej sesji.

-W poprzedniej kadencji radni Naszego Miasta w sposób bardzo zdecydowany atakowali burmistrza i radcę prawnego zatrudnionego przez urząd. Dlatego chcę zapytać, czy stosownym jest, aby obsługą prawną urzędu zajmowała się pani Barbara Lutyńska, będąca zaangażowana w proces przeciwko mediom lokalnym, a wcześniej przeciwko pani dyrektor Chrulskiej? Sąd prawomocnym wyrokiem potwierdził, że pani Chrulskiej zostało odebrane jej dobre imię. Pani Lutyńska, która ma dziś wspierać miasto, dowodziła, że kłamstwa i pomówienia w wykonaniu pana Chodkiewicza to dopuszczalna krytyka -komentował Marcin Kleczkowski.

-Czy taka osoba powinna zajmować się obsługą prawną w urzędzie miasta? Przypomnę, że gdy w końcówce ubiegłej kadencji w magistracie pojawił się mecenas Andrzej Chmielecki, został urządzony lincz nad tym człowiekiem. Skierowaliście do niego tyle pytań, sugestii i insynuacji, że to nie do opisania w krótkim czasie -dodał radny PiS.

Zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski odparł, że sprawa funkcjonowania urzędu i kadr to wyłączna kompetencja burmistrza. Barbary Lutyńskiej twardo broniła również Beata Kornelius-Wnukowska.

-Nie ma żadnej niestosowności w tym, aby pani mecenas zajmowała się obsługą urzędu. Zasady wykonywania zawodu radcy określa ustawa i kodeks etyki. Obserwuję tendencję, że jeśli panu Kleczkowskiemu nie uda się zaatakować jednego albo drugiego burmistrza, wtedy najczęściej atakuje obsługę prawną. Cieszę się, że poza mną dostrzega pan również innych prawników, bo chyba moja osoba już się panu znudziła -opowiadała Kornelius-Wnukowska.

Pani mecenas winszowała Lutyńskiej, że Sąd Apelacyjny w Białymstoku uwzględnił apelację Mirosława Karolczuka w procesie z Wiesławą Chrulską.

-Bardzo się cieszę i gratuluję mojej koleżance częściowo wygranego procesu. Myślę, że jest to bardzo duży efekt jej zaangażowania i pracy. Cieszę się, że mamy w zespole tak fachową panią mecenas -zachwalała Kornelius Wnukowska.

Końcowy fragment długiego wywodu radczyni prawnej musi budzić spore zdziwienie.

-Zgodnie z ustawą o radcach prawnych radca reprezentuje interesy swojego klienta. Nie musi być obiektywny i sprawiedliwy, reprezentuje interesy. Cały zespół obsługi prawnej reprezentuje interesy swojego klienta w sposób zgodny z umową ustaloną z klientem -argumentowała Beata Kornelius-Wnukowska.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWystawa inspirowana twórczością Tamary Łempickiej [ Kultura ]
Następny artykuł“Niegodziwe postępowanie”, “polowanie na czarownice”. Cimoszewicz krytykuje “lex Tusk”