A A+ A++

Japońska korporacja zapowiedziała dzisiaj zablokowanie dostępu do eShopu posiadaczom Nintendo Wii U oraz Nintedo 3DS-ów. Ta decyzja może znacząco wpłynąć na rynek, ponieważ gracze utracą dostęp do ponad 1000 gier, które są dostępne wyłącznie w cyfrowej dystrybucji.

Nintendo ogłosiło dzisiaj zaskakującą wiadomość – producent chce zamknąć dostęp do eShopu posiadaczom dwóch platform. Gracze czerpiący garściami z możliwości Nintendo Wii U oraz rodziny Nintendo 3DS-a mają kupować gry w cyfrowym sklepie Nintendo tylko do przyszłego roku.

Redakcja VGC wykonała analizę, co to tak naprawdę oznacza dla społeczności – okazuje się, że zainteresowani mogą od marca przyszłego roku stracić dostęp do ponad 1000 gier, które są dostępne wyłącznie w cyfrowej dystrybucji.

  • Około 450 gier na Wii U tylko w wersji cyfrowej
  • Około 600 gier na 3DS-a tylko w wersji cyfrowej
  • Około 100 gier na Wii U, które są również dostępne fizycznie
  • Około 300 gier na 3DS-a, które są również dostępne fizycznie
  • Prawie 530 gier Virtual Console, z których około 350 nie jest obecnie dostępnych na Nintendo Switch Online

Dziennikarze podkreślają, że są to ich szacunki, jednak według tych wyliczeń gracze z Europy nie będą mogli już kupić 838 gier z Nintendo Wii U. W dodatku „wiele z tych produkcji” jest dostępnych ekskluzywnie (lub konsolowy exclusive) tylko na platformie Big N.

Redaktorzy VGC wymieniają sporo ciekawych pozycje, które są aktualnie dostępne wyłącznie na platformach Nintendo, jednak w przyszłości (jeśli korporacja nie zmieni planów) nie będzie już możliwości kupienia tych produkcji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStrajk w Solarisie trwa. Propozycja pracodawcy odrzucona
Następny artykułEmployers: Most remote workers don't want to go back to the office