A A+ A++

26-letnia Shannon Keeler twierdzi, że w 2013 roku została zgwałcona przez kolegę z uczelni, jednak przez siedem lat policja nie chciała jej w to uwierzyć. Zmieniło się to dopiero kiedy mężczyzna, który miał ją zgwałcić, przyznał się do tego na Facebooku.

W 2013 roku Keller była studentką pierwszego roku na Gettysburg College w Pensylwanii. W ostatnią noc pierwszego semestru większość jego studentów już wróciła do domów ale Keller została dłużej, gdyż wcześniejsza burza śnieżna sprawiła, że jeden z jej egzaminów został przełożony. Wracała akurat z imprezy kiedy jeden ze starszych studentów zakradł się do jej akademika i zapukał do jej pokoju. Kiedy otwarła myśląc, że to jej przyjaciółka, miał się na nią rzucić i ją zgwałcić. Po wszystkim miał się rozpłakać, przeprosić ją i uciec. Keller kojarzyła tego studenta z widzenia, wiedziała, że jest bramkarzem w uczelnianej drużynie hokeja gdyż sama była członkiem drużyny lacrosse. Później dowiedziała się, że to pochodzący z Kalifornii o dwa lata starszy Ian Cleary.

Studentka od razu zgłosiła sprawę na policję i do władz uczelni. Wydawało jej się, że ma bardzo mocne dowody. Miała między innymi zeznanie swojej koleżanki, do której napisała przed gwałtem SMSa z prośbą o pomoc i informacją, że ten jest w jej pokoju. Miała zeznanie kolegi który tamtej nocy odprowadzał ją do akademika i któremu Cleary miał zaproponować 20 dolarów jeśli zostawi ich samych. Miała zeznanie innego kolegi, który widział wcześniej jak ją śledzi. Miała zeznanie innej studentki, którą Cleary miał złapać na tej samej imprezie za biust oraz zeznania studentów, że kiedy zaczął nieudolnie podrywać Keeler kiedy ta stanęła w jej obronie. Miała wreszcie zeznanie jej trenera, który po wszystkim zawiózł ją do lekarza i wynik obdukcji dowodzący, że została zgwałcona.

Okazało się jednak, że to za mało. Uczelnia rozpoczęła śledztwo, ale Cleary się z niej wypisał, więc zostało przerwane. Wcześniej wysłał do niej e-maila w którym stwierdził, że jest niewinny. Agencja AP ustaliła na podstawie jego mediów społecznościowych, że skończył studnia na którejś z uczelni w północnej Kalifornii.
Jeszcze gorzej poszło jej z wymiarem sprawiedliwości. Pierwszą osobą, którą spotkała po gwałcie, był pracownik odpowiedzialny za pomoc studentom. Powiedziała mu co zaszło, a on zabrał ją do ochrony kampusu, która wezwała policję. Policjanci odmówili jednak przyjazdu i powiedzieli, że sama musi stawić się na komisariacie. Asystent zabrał ją tam i złożyła zeznania.

Tydzień po gwałcie Keeler i jej matka ponownie wróciły do Gettysburga aby spotkać się z policjantami. Obydwie twierdzą, że spotkanie było nieprzyjemne i policjanci niemal wprost sugerowali jej, że nie chcą zająć się tą sprawą. W styczniu studentka dostała nieprzyjemny list od szefa policji z Gettysburgu, w którym powiedział jej, że ma dwadzieścia dni na zdecydowanie czy chce dalej ciągnąć tę sprawę. Zdecydowała się i zaczęła dostarczać policjantom kolejne dowody i nazwiska świadków i wypytywać ich jak idzie dochodzenie.

W końcu po osiemnastu miesiącach od gwałtu prokurator okręgowy hrabstwa Adams Shawn Wagner zgodził się z nią spotkać. Umówili się na parkingu przy jednej z autostrad. Wagner powiedział jej wprost, że udowodnienie przed sądem co zaszło w jej pokoju w akademiku będzie bardzo trudne. Dodał, że sprawa jest o tyle trudniejsza, że podejrzany nie mieszka już w Pensylwanii a ona sama w momencie zdarzenia była pod wpływem alkoholu. Wkrótce potem wyjechała na wymianę studencką do hiszpańskiej Sewilli. Pod koniec grudnia 2015 roku, kilka dni po powrocie, dowiedziała się, że Keeler nie postawi mu jednak zarzutów. Jego następca Brian Sinnett powiedział jej, że nie odwróci tej decyzji o ile nie będą mieli pewności, że dowody są na tyle silne, że uda się go skazać.

Keeler w międzyczasie prowadziła względnie normalne życie. Ukończyła studia, zakochała się, zbudowała szczęśliwy związek. Powoli zaczynała też tracić nadzieję na to, że sprawiedliwości stanie się zadość. Zmieniło się to w zeszłym roku. Podczas weekendowego wyjazdu ze swoim partnerem Keeler pod wpływem impulsu zalogowała się na swoje konto na Facebooku, z którego nie korzystała od dłuższego czasu i zaczęła przeglądać wiadomości które w międzyczasie do niej wysłano. W ciężkim szoku zauważyła, że pół roku wcześniej napisał do niej Cleary. W ciągu krótkich wiadomości przyznał się do tego, co zrobił, ewidentnie pod wpływem wyrzutów sumienia. „Więc zgwałciłem cię” – napisał – „Już nigdy nikomu tego nie zrobię. Musze usłyszeć twój głos. Będę się za ciebie modlił”.

Keeler od razu pokazała te wiadomości policji. Obecny komendant policji w Gettysburgu Robert Gleanny powiedział agencji AP w maju tego roku, że przydzielił do tej sprawy detektywa. Dodał, że zanim ta wiadomość zostanie użyta w śledztwie muszą potwierdzić jej autentyczność. Odmówił też komentarzy w sprawie tego jak śledztwo było prowadzone wcześniej. Jego rozmowa z AP była częścią opublikowanego przez nich artykułu, który ujawnił całą sprawę światu.

Teraz agencja donosi, że władze w końcu chcą postawić Cleary zarzuty i wystawiły za nim nakaz aresztowania. Nie będzie to jednak łatwe. Policjanci otwarcie przyznają, że nie mają pojęcia gdzie obecnie mieszka. Jego media społecznościowe sugerują, że może przebywać gdzieś w Europie. Czasu nie zostało zbyt wiele – jeśli nie zostanie złapany i nie stanie przed sądem w ciągu czterech najbliższych lat, to sprawa gwałtu się przedawni. Dodatkowym problemem jest to, że tzw. rape kit czyli zestaw dowodów pobranych przez lekarzy podczas obdukcji został zniszczony po zamknięciu śledztwa w 2015 roku. Sama Keeler jest przekonana, że jeśli nie opowiedziałaby o swoje historii dziennikarzom to jej sprawa nadal byłaby ignorowana.

Kwestia gwałtów na amerykańskich uczelniach jest skomplikowana. Dla wszystkich jest jasne, że jest to ogromny problem, jednak porównanie uczelnianych statystyk ze statystykami policyjnymi pokazuje, że tylko jedna ofiara na pięć kontaktuje się z policją. Co więcej znikoma liczba tych spraw w ogóle owocuje zarzutami i sprawą sądową. Tylko uczelnia w Gettysburgu otrzymała w latach 2013-2019 otrzymała 95 zgłoszeń o gwałtach. W tych samych latach biuro prokuratora okręgowego w całym hrabstwie rozpoczęło zaledwie dziesięć spraw o gwałty z udziałem dorosłych.

Powody takiej sytuacji zdaniem ekspertów są rozmaite. Wielu studentów woli rozwiązywać takie sprawy przez uczelnię i nie zgłaszać ich władzom bo wstydzą się, że są ofiarami przemocy seksualnej. W wypadku tych spraw które są zgłaszane często w grę wchodzi alkohol lub środki odurzające, a gwałty mają miejsce między osobami, które się znają lub które nawet chodziły wcześniej na randki. W takich sytuacjach prokuratorzy często mają poczucie, że nie ma sensu zaczynać sprawy bo i tak nie uda im się nic udowodnić przed sądem.

Nie pomaga również fakt, że w ostatnich latach miało miejsce. W 2013 roku dzięki artykułowi w Rolling Stone bardzo głośno zrobiło się o Emmie Sulkowicz, studentce sztuk wizualnych na uniwersytetu w Kolumbii. Sulkowicz twierdziła, że została zgwałcona przez innego studenta Paula Nungessera, ale uczelnia stwierdziła, że był niewinny a policja odmówiła wszczęcia śledztwa. Sulkowicz w ramach swojej pracy dyplomowej przygotowała performance polegający na tym, że wszędzie nosiła ze sobą materac symbolizujący ciężar z jakim zmagają się ofiary gwałtu. Wkrótce wyszło jednak na jaw, że Nungesser faktycznie był niewinny, a sama Sulkowicz jeszcze długo po rzekomym gwałcie wysyłała mu utrzymane w przyjaznym tonie SMSy. Pozwał uczelnię i otrzymał od niej odszkodowanie za nieprzyjemności związane ze śledztwem.

Wcześniej, w 2006 roku, równie głośna sprawa miała miejsce na uniwersytecie Duke w Północnej Karolinie. Czarnoskóra studentka i striptizerka Crystal Mangum oskarżyła trzech białych członków uczelnianej drużyny lacrosse o to, że zgwałcili ją na imprezie. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, które nie czekając na jej koniec zrobiły z nich gwałcicieli i rasistów. Późniejsze śledztwo wykazało, że Mangum kłamała a prokurator okręgowy Mike Nifong stracił stanowisko i prawo do wykonywania zawodu za swoją postawę w trakcie śledztwa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHit transferowy w 1. lidze. Miedź Legnica ściąga finalistę Ligi Europy
Następny artykułPolicja Jaworzno: Sprawcy włamań zatrzymani a policjanci odzyskali skradzione mienie