Uszkodzenia są tak poważne, że niektórych najprawdopodobniej nie da się już uratować.
Jak mówi Agnieszka Kosobudzka z wydziału gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska urzędu miejskiego, wcześniej do ratusza wpływały wnioski od mieszkańców o usunięcie tych drzew.
Nad rzeką sprawa nie jest jasna. Tam zastanawiające jest, że te drzewa wyschły w całym szpalerze. Natomiast dookoła nich nie widać, żeby coś się wydarzyło. Pozostałe drzewa oraz trawnik są zdrowe. Nie były tam prowadzone żadne prace ziemne. A one są już kompletnie suche. Straciły liście i odpada z nich kora. Są w zaawansowanym stanie rozkładu.
Zastępca augustowskiego nadleśniczego oraz miejski radny Adam Sieńko przypomina, że za niszczenie drzew grozi bardzo wysoka kara.
W zależności od gatunku drzewa i od obwodu pnia za każdy centymetr naliczana jest kara. Na przykład jeśli ktoś wyciąłby bez pozwolenia buk pospolity o obwodzie 124 centymetry, to musiałby zapłacić 9 tysięcy złotych. Przy czym trzeba to pomnożyć przez dwa. Jeśli stwierdzono by, że ktoś doprowadził do jego zamarcia, podlega takiej samej grzywnie plus prowadzone jest wobec niego postępowanie karne. Wówczas wobec takiej osoby może być nawet zasądzony areszt.
Jak już wcześniej informowaliśmy, obecnie prowadzone jest dochodzenie w sprawie niszczenia trzech lip rosnących nad Kanałem Augustowskim.
radio.bialystok.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS