W Zakopanem od początku weekendu trwają ostatnie w tym sezonie zmagania w FIS Cup i Pucharze Kontynentalnym. W sobotę 16 marca szczególnie udane dla kibiców były zmagania w tym drugim cyklu. W czołowej “dziesiątce” znalazło się dwóch Polaków. Wydarzeniem konkursu był jednak niebotyczny lot Andrei Campreghera.
Skok w Zakopanem niczym z Deluxe Ski Jump. Włoch pofrunął aż miło
Zawody Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem wygrał Clemens Aigner, a podium uzupełnili Maximilian Ortner i Markus Eisenbichler. Najlepszy z Polaków Paweł Wąsek był piąty, a do trzeciego miejsca stracił tylko 2,2 punktu. Łącznie w czołowej trzydziestce zawody zakończyło aż sześciu Biało-Czerwonych.
Jednak ani Polacy, ani zawodnicy z podium nie porwali kibiców tak jak Andrea Campregher. Włoch w drugiej serii zmagań złapał noszenie pod narty i w pewnym momencie zalazł się niewiarygodnie wysoko nad zeskokiem. Próba wyglądała jak z popularnej gry komputerowej Deluxe Ski Jumping, w którą na początku XXI wieku grały tysiące Polaków.
Campregher mógł pofrunąć dalej, gdyż był niezwykle wysoko, gdy zdecydował się na lądowanie. Finalnie wylądował na 145. metrze. Przez chwilę wydawało się, że ustoi niebywałą próbę, ale musiał przysiąść i podeprzeć się rekami. Chwilę później upadł.
22-latek popisał się więc najdłuższą próbą w całym konkursie, ale upadek przekreślił jego szansę na dobry wynik. Finalnie zajął 25. miejsce, ale skok był krótszy tylko o dwa metry od rekordu skoczni należącego do Yukiyi Sato.
Szansę na podobne albo nawet lepsze próby zawodnicy Pucharu Kontynentalnego będą mieli jeszcze w niedzielę 17 marca. O godzinie 12:00 rozpocznie się drugi konkurs indywidualny, a godzinę przed nim seria próbna.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS