A A+ A++

Data dodania: 2021-12-20 (16:38)
Raport DM BOŚ z rynku walut

Poniedziałek przynosi mocne podbicie risk-off, chociaż w natłoku informacji, jakie się pojawiły mocnych zaskoczeń nie ma – ewentualnie może być to dość radykalna decyzja rządu Marka Rutte, który zdecydował się na twardy lockdown w Niderlandach okresie Świąt, co podbija spekulacje, czy inni w Europie pójdą podobną drogą. To jednak nie jest tak oczywiste, warto wspomnieć o tym, że podobny casus mieliśmy miesiąc temu w przypadku Austrii, a pomysły przywracania lockdownu budzą duże podziały wśród polityków rządzącej opcji w Wielkiej Brytanii, a także w Niemczech.

Wątek restrykcji może być jednak bardziej istotny w przypadku Chin (kontekst zimowej olimpiady zaplanowanej na luty), czy też USA (czekać nas będzie duży spór pomiędzy władzami federalnymi, a stanowymi). W efekcie słowa szefa Banku Anglii sprzed kilku dni, że tak naprawdę nie jest jasne, na ile Omikron doprowadzi do wyhamowania inflacji, stają się mottem dla innych decydentów w bankach centralnych – i tego rynki najbardziej się obawiają. Tyle czy aby reakcja rynków nie jest przesadzona? Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze skumulowaniem wielu wątków naraz, a w kolejnych dniach nie zobaczymy gorszych informacji. Do tego dochodzi “poprawka” na Święta, kiedy to zwyczajowo aktywność na rynkach gaśnie, dlatego inwestorzy wiele spraw chcą załatwić wcześniej. Paradoksalnie, zatem tryb nerwowość na rynkach powinna maleć w kolejnych dniach.

EURUSD – euro może skorzystać na globalnym strachu

Jeszcze w końcu ubiegłego tygodnia notowania EURUSD powróciły w stronę ważnego wsparcia przy 1,1250, do czego w dużej mierze przyczynił się komentarz Christophera Wallera z zarządu FED (podwyżka stóp już w marcu). Ruch spadkowy nie jest jednak kontynuowany w poniedziałek – dlaczego? Być może odpowiedzi na to pytanie warto szukać w specyficznym statusie jaki ma euro – z racji gołębiej polityki EBC jest to obok jena, waluta finansująca globalne spekulacje – tym samym w sytuacji wyraźnego uderzenia risk-off drożeje, gdyż inwestorzy są zmuszeni do pokrywania pozycji na innych rynkach i odkupywania euro.

Analiza techniczna pokazuje, że strefa 1,1240-60 może sie dalej bronić jako wsparcie, co może być też zapowiedzią powrotu notowań w stronę 1,13 w kolejnych dniach. Jednocześnie malejąca aktywność przed Świętami może wpływać na spadek zmienności.

W poniedziałek wyraźnie widać tryb risk-off na rynkach – wpływ na to mają obawy przed Omikronem, ale i też polityką banków centralnych. Uwagę zwracają też tarcia w USA związane ze sztandarowym programem infrastrukturalnym prezydenta Joe Bidena (Bulid Back Better) – umiarkowany senator Manchin zapowiedział, że nie poprze tego projektu, co już doprowadziło do zrewidowania w dół prognoz wzrostu gospodarczego dla USA na I i II kwartał 2022 r. przez jeden z czołowych banków inwestycyjnych. Na to nakłada się też niepewność związana z Omikronem – oczekuje się, że Biały Dom zwróci większą uwagę na problem osób niezaszczepionych – niemniej to sytuacja w Europie budzi największy niepokój. Holandia zdecydowała się wprowadzenie blisko miesięcznego, twardego lockdownu, a plan “C” rozważany jest też w Wielkiej Brytanii. Obawy przed bardziej radykalnymi restrykcjami na świecie pchają w dół notowania ropy naftowej.

W piątek członek zarządu FED, Christopher Waller przyznał, że decyzja o przyspieszeniu taperingu przez FED oznacza wzrost prawdopodobieństwa wcześniejszej podwyżki stóp procentowych. Jego zdaniem mogłaby mieć ona miejsce już w marcu, lub maju. Przedstawiciel FED dodał, że wprawdzie wariant Omikron może wiązać się z dużą niepewnością dla prognoz ekonomicznych, to jednak na obecną chwilę wskaźniki makroekonomiczne wymuszają zdecydowane działania idące w stronę normalizacji polityki monetarnej. O tym, że podwyżki stóp procentowych w przyszłym roku są możliwe, powiedziała też Mary Daly z oddziału FED w San Francisco.
Dla rynków kombinacja “jastrzębich” sygnałów płynących z banków centralnych, oraz niepewności jaką niesie Omikron, jest fatalna. Na to nakłada się też malejąca płynność przed Świętami, co może prowadzić do nazbyt emocjonalnych reakcji i przerysowań. W przestrzeni FX nadmiernej nerwowości jednak nie ma, poza tym, że trwa agonia tureckiej liry podsycana komentarzami prezydenta Erdogana, który bronił swojej “niezależnej” polityki niskich stóp procentowych. W przestrzeni G-10 najsłabsza jest korona norweska, która traci w ślad za silną przeceną ropy naftowej, dalej mamy waluty Antypodów, dolara kanadyjskiego (szkodzi sytuacja na surowcach), oraz funta. Brytyjskiej walucie poza perspektywą poświątecznego lockdownu, który podobno budzi duży sprzeciw w samym rządzie premiera Johnsona, mamy też rezygnację ministra Davida Frosta, który zajmował się negocjacjami dotyczącymi protokołu irlandzkiego (czy to może sygnalizować jakieś komplikacje w relacjach z UE?). Najlepiej zachowują się dzisiaj jen (wspierany przez spadki na giełdach i spadki rentowności amerykańskich obligacji), oraz euro (korzystające z globalnego risk-off i konieczności pokrywania spekulacyjnych pozycji finansowanych wcześniej wspólną walutą).

Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPutin negocjuje, czy przystawia pistolet do głowy?
Następny artykułMinionki wracają! Wejście Gru w kinach w lipcu 2022 roku. Ale… mamy zwiastun