A A+ A++

Mieszkający na stałe w Bochum Polak wyjaśniał funkcjonariuszom, że pomylił pociągi, a nie chciał spóźnić się do pracy

Nie chciałem spóźnić się do pracy – w taki sposób tłumaczył się 47-letni Polak, który na dworcu głównym w Bochum (Nadrenia Północna-Westfalia) spowodował opóźnienie pociągu pospiesznego. Wszystko przez to, że zaciągnął hamulec bezpieczeństwa. Później awanturował się z policjantami.

Regionalny pociąg pospieszny odjechał w piątek wieczorem z dworca głównego w Bochum z ok. 20 minutowym opóźnieniem. Wszystko za sprawą 47-letniego Polaka, który pomylił pociągi. 

29-letni świadek zdarzenia widział, jak mężczyzna szarpał drzwi, by opuścić wagon. Te jednak nie otwierały się, gdyż skład był już w ruchu. Pasażer postanowił więc zaciągnąć hamulec bezpieczeństwa. 

ZOBACZ: 230 km/h pociągiem przez Egipt. Rusza historyczny projekt wart miliardy

Przybyłym na miejsce funkcjonariuszom mieszkający na stałe w Bochum Polak wyjaśniał, że pomylił pociągi, a nie chciał spóźnić się do pracy.

Mundurowi w informacji przekazanej mediom podali, że Polak, oprócz tego, że zachował się nieodpowiedzialnie, to na dodatek próbował awanturować się i był arogancki dla interweniujących.

Policja federalna wszczęła dochodzenie przeciwko 47-latkowi.

grz/Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdnaleziono ciało wędkarza, który utonął w rzece Wieprz
Następny artykułFestiwal Kolorów na Księżym Młynie w Łodzi [ZDJĘCIA,WIDEO]